Agn pisze:Cajus JB pisze:Bo do tego prowadzi brak dialogu i porozumienia. Tego widzę chcemy.
Są osoby na tym wątku które wyrażają nadal chęć pomocy. Jeśli mają możliwości założyć nowy wątek i porozumieć się z Panią Małgorzata i Reginą to myślę była by szansa na rozwiązanie tej sprawy. Myślę, że potrzeba po prostu czasu i zdroworozsądkowego podejścia.
Panie powinny zadbać o sterylizacje kotków przez zimę czy poprzez antykoncepcje czy poprzez sterylizację jeśli znajda się fundusze. A wierzę, że można je zorganizować. A osoby powiem władne mogły by przygotować łapankę w najkorzystniejszym okresie i ewentualne miejsce przesiedlenia. Jeśli nie uda się wyłapać wszystkich jest nadzieją, że będą wysterylizowane.
Tyle ode mnie
Pozdrawiam serdecznie
No i to jest właśnie główny punkt programu. To jest właśnie ten wspólny cel, co do którego nie możemy się z paniami dogadać. Padła już kilkakrotnie propozycja - dostarczymy klatkę-łapkę, transporterek, przy pomocy forum zorganizujemy fundusze na sterylki. BO TAK TO WŁAŚNIE DZIAŁA. I panie miały to tłumaczone.
CajusJB - powtarzam się, uparcie i dość cierpliwie [wczoraj mi nieco tylko nerwy puściły, ale w swej słabości dałam się ponieść emocjom z powodu jednego życia, którego akurat w tym przypadku, nie dało się uratować]. Takich pań, takich Kostrzynów jest w całej Polsce mnóstwo. Takie panie i takie miejsca są również w Toruniu. Wybacz, ale nie jesteśmy w stanie obrobić tego wszystkiego własnymi rękoma. Dlatego praca [nie tylko 'serce', ale ciężka fizyczna praca] obu stron jest warunkiem niezbędnym, by poprawić los tym i innym kotom.
a to jest sedno tej sprawy
i bez wspolpracy ze strony pan nic sie nie da zrobic niestety