Kotomania II-czyli ja i moje 4 ogony+maleńki Bruno-szuka DS!

Witajcie Słonka niedzielnie!!!

Witaj Sylwia!

Dzisiaj u nas pogoda lepsza ,ale zimno chyba,bo jesio nie wychodziłam na dwór dzisiaj

kociczka39 pisze:Dzisiaj u nas pogoda lepsza ,ale zimno chyba,bo jesio nie wychodziłam na dwór dzisiaj

Ja też witam!

Ja byłam już w Łodzi z Bunią i Lusią w lecznicy. Pogoda jest jaka jest.

Już 720gram waży maleńtasek?

U nas ładny dzień-słonko swieciło jak szłam z Mamą na cmentarz-posprzątałysmy kwiaty ze skrzynek i wazonów,bo w poprzednie noce wszystko pomarzło-nawet peki goxdzików,które postawiłysmy we środe zdechły-a takie były piekne!
No cóz-kupiłam wiąche białych złocieni-one sa dość odporne na przymrozki!

Tak Aniu-Bru juz się czuje na rekach -nie taki puszek -okruszek jak był ,gdy go znalazłam!-gdyby tak nie szalał,tylko jadł i spał-tak jak to było przedtem-pewnie byłby jeszcze cięższy,ale wariuje,jak każde dziecko,wiec spala,a potem idzie spać ,pospi z godzinke i znów sie bawi-byle czym,a najlepiej mu wychodzi wspinanie sie po moich nogach

Kasiu,jak masz Słońce gdzieś taką foteczkę Antosi "luzem" to podeślij mi albo wstaw tutaj,bo nie mogę się napatrzeć na twój banerek

Buhaha,tylko Kasiu zakładaj spodnie z mocną gumą,nie tak jak mój tż kiedyś.Mycha się wspinała po spodniach od dresu i spodnie zjechały na parter razem z Mychom

Kropka, odstaw smarka od butli! przecież to już wielkie kocisko, jak się tak przyzwyczai do "cyca mamuni" to będziesz mieć problem z samodzielnym jedzeniem...

Inga,ale on je sam!-tylko mleko mu podaje z butli,za woda jakoś nie przepada,a nie chce ,żeby sie odwodnił.

kociczka39 pisze:Kasiu,jak masz Słońce gdzieś taką foteczkę Antosi "luzem" to podeślij mi albo wstaw tutaj,bo nie mogę się napatrzeć na twój banerek

W tej chwili cos Fotosik strajkuje,ale spróbuje za chwilkę!
Brunonek,żeby udowodnic cioci Indze,że nie jest oseskiem-własnie zjadł mięsko z prawie całego skrzydełka i popił rosołkiem :lol:

Georg-nia, on jest jeszcze młodziutki, może spokojnie jeszcze przez 2 tygodnie dopijać mleczkiem.

Kocieta przy mamie cyckaja ja do odejścia z domu (12 tygodni) mimo, że jedza same. Butla jest namiastka mamy i daje mu poczucie bezpieczeństwa. po co mu to odbierać?

kropkaXL pisze:
kociczka39 pisze:Kasiu,jak masz Słońce gdzieś taką foteczkę Antosi "luzem" to podeślij mi albo wstaw tutaj,bo nie mogę się napatrzeć na twój banerek

W tej chwili cos Fotosik strajkuje,ale spróbuje za chwilkę!
Brunonek,żeby udowodnic cioci Indze,że nie jest oseskiem-własnie zjadł mięsko z prawie całego skrzydełka i popił rosołkiem :lol:

Ewuniu-tym bardziej,ze kocieta w tym wieku jeszcze ssa mamę -prawda?
Myslę ,że on tego potrzebuje-pragnie tej chwili bliskości-a to karmienie to i dla mnie przyjemność!

Cyckaja mamę jak szalone. Mimo, że zjadają, mięsko, serek, suche i mimo, że piją śmietankę. Cycuś mamy jest najlepszym lekarstwem na stres, zmęczenie zabawą i mocnym podgryzieniem przez brata. A butla to namiastka mamy.