Walczymy z powikłaniami po PP.Prosimy o wsparcie finansowe!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 15, 2009 16:51 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Oj tak chciałam z Flori jechać,
ale bałyśmy się, że je zarażę wirusem buuu
i nawet ich nie widziałam. :evil:

Bo ciotka Safii od maluchów,
to teraz musi się z dala trzymać :evil: :roll:

No tak się cieszę, że cała akcja się udała :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 15, 2009 17:48 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Irenus trzeba było się porządnie wyszorować i przyjechać bym zabrała Cie do Szaruni :) teraz właśnie siedzi w drzwiach i słucha jak strzela ogień w piecu :) a teraz polazła do kuwety i sika i kupa :)

Bradzo mi przykro z powodu Smyka :( domyślam się co czujesz jakie emocje Toba targają. ja bym urzyła jeszcze ostrzejszych słów na tych ulotkach np: "proszę uważać na swoje dzieci, wnuki bo nie wiadomo co moze im się stac jak będa wracać do domu...", postraszyłabym go trochę ale nie tak wprost bo w razie jakiś nieprzyjemności zawsze możesz się tłumaczyć, że "troszczysz się o sąsiadów, bo przeciez co chwilę ktos ulega wypadkowi, jest porywany" z ironią w głosie!!! jestem taka osoba, że jak ktoś zadrze z moją rodziną to zniszczę tego człowieka, nie będę mieć skrupułów!!!

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw paź 15, 2009 20:58 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

tysia6667 pisze:ale widok tych małych bobików był wart tej jazdy :)



a rozpakowalaś je w drodze??? czy tylko jak przekladałysmy ??
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw paź 15, 2009 22:15 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

spróbuje jeszcze zrobić zdjecie temu cudu, a raczej jej, bo to dziewuszka:D taka piękna ze zakochać się można :1luvu: ale że to jest "świeży" narybek, bo dopiero co złapany z krzaków, to jeszcze się boi i ucieka na widok aparatu:) no i słuchajcie jutro wydaje ostatnią "partię" (normalnie mam tu taśmociąg z produkcją, haha :P) i zostaje mi ona jedna:)))))

jak ja żałuje teraz, że jej rodzeństwo nie przyjechało:(((

Tysiu, wysłałam tym ludziom zdjęcia Twoich kociaków i na razie brak odpowiedzi, jedna tylko dziewczyna odpisała ze szuka małego kotka, a te już jej wyglądają na dorosłe 0_o no fakt że mają 3 miesiące, no ale kurde...raptem to tylko 4 tyg starsze od moich!! ;/ ludzie są śmieszni, no nic, szukam dalej, zaraz robię ogłoszenia, bo jeszcze mnie rodzina nawiedziła z niezapowiedzianą wizytą, a ja w tym tajfunie, wyobrażacie to sobie? xD

blankpage

 
Posty: 191
Od: Śro lip 15, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 16, 2009 20:08 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

obiecałam zdjęcia mojej trzykolorowej, no więc macie i pękajcie z zazdrości:D:D mojej wet tak się spodobała że chce taką wziąć, bo sama ma już jedną trzykolorową.
więc jej siostrzyczka będzie miała pewny domek:D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


nic dziwnego że moja wet się w niej zakochała i chcę jej siostrzyczkę:) :1luvu:

blankpage

 
Posty: 191
Od: Śro lip 15, 2009 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 16, 2009 20:11 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Ale cudnie puchata :1luvu:

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Pt paź 16, 2009 22:37 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

na pierwszym zdjeciu jakie spojrzenie zalotne :P


nie wyszła jakoś za bardzo puchata ... a na żywo te kłaczki ma takie dłuzsze jednak ...
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie paź 18, 2009 18:19 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Obrazek

No normalnie - :ryk: :1luvu: :ryk: :1luvu:

******************************************************
Hej, hej.

Nie pisałam w piątek i sobotę, bo ryłam do zaliczenia.
Mózg mi się lasuje od tego kucia brr… :roll:

Ulotki są gotowe, ale porozwieszam je w poniedziałek,
bo pomyślałam sobie, że w weekend ludziki śpią,
a on wstaje z psem i może je pościągać,
a w tygodniu ludzie wstają do pracy, to znajdą je na swoich
klamkach.

Ivi i Safi mają się świetnie.
Safi, to mały rozrabiaka… :ryk:
zupełnie jak ja w "jej wieku" hi,hi.

Natomiast Ivi, to taka "mamusina córeczka", :1luvu:
która ciągle chce być noszona na rączkach,
całowana itd.
Jest też niesamowicie troskliwa względem Safi i Taszy.
Myje je, przytula…taka dobra siostrzyczka.

Tasza – oj ja już sama nie wiem. :(
Muszę z nią jechać do weta.
Je, pije, spi, ale gdybyście ją zobaczyły – wygląda jak śmierć. :(
Chwieje się na nóżkach, gdy chodzi.
Jest apatyczna.
Czasami nie panuje nad nóżkami.
Boje się, że to zmiany neurologiczne…
boje się, że już nie będzie tak żywym, energicznym kotkiem,
którym była…
Tak strasznie mi przykro. :cry:
Gdy patrzę w jej smutne oczka,
wpatrzone gdzieś tam w dal,
płakać mi się chce,
bo pamiętam jakim była kotkiem…
a ja na nią narzekałam, że ma ADHD.
Teraz oddałabym wszystko, żeby znów była radosna i pełna życia.

Czuje się winna, bo zachorowała u mnie…
to przeze mnie jest teraz taka…
nieobecna,
smutna…
nie panująca nad ciałkiem. :cry:
Mogłam się bardziej postarać o to, żeby ktoś ją ode mnie zabrał,
gdy ją podrzucili, ale kurcze nikt nie chciał…
Czuje się winna…
Tak bym chciała, żeby wyzdrowiała.
To tak długo trwa i nie ma poprawy… :(
Tak mi przykro i tak się boję… :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie paź 18, 2009 18:30 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Zobaczysz jeszcze będzie szaleć z innymi kotami, tylko potrzebuje czasu. Przeżyła bardzo ciężką chorobę, wszyscy wiem, ze tylko dzięki Tobie uniknęła śmierci, no i może swojemu ADHD :) nie ma się co dziwić, że tak wszystko długo trwa, nie ma czarodziejskiej różdżki co by ją wyleczyła. Może kocia rehabilitacja by jej się przydała, może trenuj z nią czynności motoryczne sensoryczne, nie noś, każ szukać jedzenia np na podłodze albo chodzić za smakołykami. może to jej pomoże, Ludziom pomaga :) może nie szukają jedzenia po podłodze chociaż to by był komiczny widok ale trenuja wiadomo, ze na rowerek jej nie posadzisz :) okropna jestem :)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Nie paź 18, 2009 19:03 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Wiesz, że też myślałam o jakiejś rehabilitacji:
- nóżek, stawów, koordynacji ruchów…
Ale kurde pojęcia nie mam jak to robić. :evil:
Może wet mi coś doradzi, bo nie chce jej niechcący skrzywdzić.

Ale myślałam o tym..., nawet przed chwilką, :wink: zanim przeczytałam…

Mówiłam, że jesteśmy do siebie podobne :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie paź 18, 2009 19:09 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Może w necie coś będzie myśle, że na początek skłanianie jej do chodzenia, moze ma osłabione mięśnie, moja Tygrynia jak dostała kiedyś sterydy to tak wyniszczyły jej mięśnie, ze wyglądały jak u bardzo starego kota, były słabe, blade, cieńkie. miała zakaz wskakiwania na wysokie przedmioty.
To się telepatia nazywa :) Szarunia nas do siebie przyciągła :)

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Nie paź 18, 2009 19:12 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

:ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 19, 2009 7:59 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Safii pisze:Wiesz, że też myślałam o jakiejś rehabilitacji:
- nóżek, stawów, koordynacji ruchów…
Ale kurde pojęcia nie mam jak to robić. :evil:
Może wet mi coś doradzi, bo nie chce jej niechcący skrzywdzić.


Safii napisz do Anka z Gdańska,
ona opiekuje sie częściowo sparaliżowaną Gabrysią, może coś doradzi.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto paź 20, 2009 13:06 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Saffi jak rozwieszanie ulotek??

tysia6667

 
Posty: 381
Od: Czw sie 27, 2009 16:31
Lokalizacja: Kościan

Post » Czw paź 22, 2009 6:36 Re: Kolorowe maluszki bardzo chore.Prosimy o wsparcie finansowe!

Hej Hej.

Tysiu wierz mi, bardzo, bardzo bym chciała przyjechać…,
ale czas, a raczej jego brak… :evil:
A tak chciała bym się wyrwać.
Zapomnieć na troszkę o wszystkim, bo nie mam już siły…

Tasza.
Nie wiem już, co z nią robić.
Pojawiła się nowy problem.
Zaczęła sikać na łóżka.
To znaczy, często jej się zdarzało, ale u mnie
(a dla nie kot ważniejszy, niż materac),
a ja, nie chcąc podgrzewać i tak już gorącej atmosfery w domu,
siedziałam cicho, ale Tasza zaczęła lać na łóżko mojej siostry.
Dowiedziała się mama i awanti na 102 fajerki. :evil:
Zamykać jej w pokoju nie mogę, bo momentalnie rzuca się na drzwi,
nawet w nocy, gdy wychodzę do toalety, muszę ją zabierac ze sobą.
Oj poprzestawiało się jej w tej główce.
Gdy tylko zobaczę, że się przymierza do sikania,
łapię ją i wstawiam do kuwety, ale nie mogę być przy niej non-stop,
a gdy wychodzę, musze ją wypuścić na mieszkanie.
I leje po łóżkach.
Cały przedpokój mam zawalony wypraną i suszącą się pościelą,
a moja siora, nie ma już pod czym spać.
Nie wiem, co jej odbiło, co jej się w tej główce poprzestawiało. :(

Koniecznie muszę ją zabrać do weterynarza,
bo poza jej dziwnym zachowaniem, problem z łapkami,
a raczej brakiem ich koordynacji, się sam nie rozwiąże,
ale kasy ni ma… :(
Wszystko, co mi zostało, poszło na jedzenie dla nich.

A jeśli ona nie będzie już normalna?
Jeśli tak jej zostanie?
Jeśli będzie kociakiem specjalnej troski?
Boże, tak się boję i wciąż chce mi się beczeć.
:cry:

Ogłoszenia o śmierci Smyka.
Rozwieszam je od poniedziałku.
Powiesiłam je o 8 rano na drzwiach do klatek.
O 9-tej wychodziłam z psem i nie było już żadnego
– ktoś je pozrywał. :evil:
Następną partie powiesiłam o 4-tej nad ranem
w nocy z wtorku na środę, mając nadzieję,
że ludzie wychodzący do pracy, zdążą je przeczytać.
I co?
Pół godziny później wyszłam z psem i już ich nie było. :evil:
Myślę, że zrywa je osoba, która zabiła Smyka, bo kto inny?
Ale czy cholera on siedzi w oknie i czatuje,
bo znikają w przeciągu godziny.

Zawzięłam się, żeby ludzie się dowiedzieli,
bo w końcu wszyscy w bloku znali Smyka.
Latem większość sąsiadów wynosiła mu jakieś resztki z obiadu i nic,
że ich nie zjadał, ale liczy się gest.
Myślę, że jedynym rozwiązaniem będzie powkładanie ulotek do skrzynek,
ale nie mam kasy, na wydrukowanie ich –
to kolor i obliczyłam, że będę potrzebować 40 stron brr. :roll:

Postaram się dziś zeskanować to ogłoszenie i wkleić je na wątek.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości