Jaki Pedrus byl dzisiaj grzeczny

Samej mi uwierzyc ciezko bylo

z 20 minut glaskalam Pedrusia
po uszach (na co nikomu oprocz Justynki nie pozwala)

I gdyby nie rude kociaki, ktore rozbrajaly ile wlazlo, to by chyba tak z godzinke mogl

Siadl sobie grzecznie tak miedzy stopami i czekal, glaskalam a Pedro odplywal

Czasem bacznie jakiegos kota zaczynal obserwowac, ale wystarczylo, ze powiedzialam "nie wolno, zostaw kota" i wracal do swojego blogiego stanu

Raz tylko troche ciezej bylo go od kota odciagnac. Ale ogolnie bardzo, bardzo, baaaaardzo grzeczny dzisiaj byl
Pedrus ma przemilaste ucholki

I rozkoszowal sie mizianiem

To psiak, ktory jest agresywny ze strachu. Zeby wiec nie warczal,trzeba zdobyc jego zaufanie. No a zaufa jak bedzie sie czul przy kims bezpieczny. Tak wiec powtorze to co kiedys juz pisalam codzienny trening, spacery wymęczające go i silna, zdecydowana ręka oraz nieustępliwość dodam jeszcze wlasnie danie poczucia bezpieczenstwa to jest to co Pedrusiowi potrzebne, aby zycie z Duzymi bylo dobre dla obu stron

Zdjecia Aniolka

z dzisiaj:

