niestety do spotkania nie doszło

wszystko szło po dobrej drodze
Pani A. zachwycona Locią, nie mogła się doczekać wizyty
ja też byłam jak najlepszej myśli...
niestety/stety Pani A. w ostatniej chwili dostała telefon o kociaku potrzebującym pomocy...
i zdecydowała się mu dać dom, pomimo wielkiego nastawienia, iż weźmie Locie
bardzo żałuję, że z kolejnym fajnym domkiem nie wyszło
bo było by idealnie
Locia miała być poczatkowo jedynaczką (co dla Niej jest wyjściem najlepszym, bo by się najpierw przyzwyczajała do ludzi)
za jakiś czas miały dojść do domu inne zwierzątka...
no i nic z tego
natomiast Państwo, u których jest obecnie po cichutku się cieszą, że jeszcze u nich pobędzie
ponieważ Zulcia pokazuje swoje nowe oblicze

ostatnio przyszła do Pani na kolana (sama

) po czułości
potem podeszła do Pana się przywitać
i wróciła do Pani
Ona jest po prostu prześliczna, kochana i wyjatkowa koteczka
oby w końcu znalazła podobny do niej domek
