Czarki pilnuje już "nasz człowiek", który został poinformowany (a właściwie poinformowana) o tym że Czarka jutro będzie wyciągana (to było pierwsze co zrobiliśmy kiedy przyszła straszna wiadomość o śmierci Kosmitki). Jutro o 11 w schronie będzie Kruszyna i będziemy Czarusię wyciągać. Potem jedzie ze mną i z Kułkiem do domu Kułka na "przechowanie" - będzie nakarmiona i wysiusiana przed podróżą. U Kułka będzie jeszcze sesja zdjęciowa małego Dudusia i potem zbieram się do domu, a o 23 spotykamy się z Kułkiem na dworcu i pakujemy Czarkę do pociągu (z kolegą Kułka, który jedzie do Wa-wy). O 6 rano w poniedziałek Czarusie z dworca odbiera Dulencja. Prosimy o kciuki za powodzenie akcji i...
zajrzenie na watek maluszków i podrzucanie:
viewtopic.php?f=1&t=101909