Kotomania II-czyli ja i moje 4 ogony+maleńki Bruno-szuka DS!

Gibutkowa pisze:Szpitalik dopiero od poniedziałku
Szukamy czego innego w ogóle albo czegokolwiek na dwa dni. Musimy ja wyciągnąć bo to oczko wygląda gorzej niż na zdjęciu

O żesz w......A macie w domu krople ze świetlika chociaż tak na moment?

Kociczko - dopóki kotka jest w schronie nie możemy NIC. W momencie kiedy będzie miejsce gdzie możemy ulokować kotkę - DT, szpitalik, cokolwiek - to z leczeniem kotki nie ma ŻADNYCH problemów. :roll:

Musimy ją stamtąd wyciągnąć! Choćbyśmy mieli DT czy szpitalik spod ziemi wykopać. Jutro Kruszyna idzie do tej lecznicy gdzie dzwoniła i będzie im płakać że muszą wziąć kotkę. Jak nie tam to będziemy dzwonić - mamy jeszcze 3 miejsca, droższe wprawdzie ale na dwa dni chociaż musimy ją gdzieś umieścić. Proszę trzymajcie kciuki żeby gdzieś nam otworzyli drzwi :roll:

Kurczę,czy zawsze musi być 'pod górkę"????
Wielkie kciukasy,żeby jednak się udało!!!
Sylwio-tu świetlik w niczym nie pomoże!-trzeba zmniejszyć ciśnienie w gałce ocznej,a być może amputować oczko!

kropkaXL pisze:Kurczę,czy zawsze musi być 'pod górkę"????

Dziewczyny, jestem tu.
Kropko - ostatnio dochodzę do wniosku, że chyba tak, chyba zawsze musi być pod górkę. Tłuczemy się z eksmitkami od kwietnia i jeszcze nie koniec. I jak się zdarzą 2-3, no tydzień spokoju, to potem nagle łups! I kocioł, i alarm. Jeszcze wczoraj wydawało się, że sytuacja opanowana - wieczorem - łups! I tak co rusz.
Ale (!) Zawsze jakoś się kula. I to jest pocieszające. Tak więc, dziewczyny :ok:

Będzie dobrze.

Czesc Ciocie i Bruno...
Ja tez chce taka myszke do zabawy... :oops:

Jest hotelik u studentki weterynarii

Po 13 odbieramy mała, do weta i do hoteliku

Gibutkowa pisze:Kociczko - dopóki kotka jest w schronie nie możemy NIC.

I to mnie właśnie najbardziej w.....Bo może by jej troszkę ulżyło w bólu,jeśli ją boli.NIech ona stamtąd jak najszybciej wyjdzie :ok:

kropkaXL pisze:
Sylwio-tu świetlik w niczym nie pomoże!-trzeba zmniejszyć ciśnienie w gałce ocznej,a być może amputować oczko!

Wiem Kasiu,ale chociaż chciałam jej trochę "ulżyć".Ja to chyba nie mogę takich rzeczy czytać chyba,bo zaraz się we mnie wszystko gotuje.Tu wszystko w miarę chociaż ok ,a tu nagle coś się pogarsza