Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

kinga w. pisze:Masz fantazję! Ja tam sikam po staremu - lekko łatwo i... no, nie - ze snu się budzę.

wariatka

dumna jestem i nie zmienisz tego

dzielna kobieto :ok:

Ojej... Koniecznie muszę? No, to powiem - bez Was bym nie dała rady. Od kwestii finansowych po wsparcie moralne. Przez cały ten czas kiedy bywało raz lepiej, raz gorzej, kiedy robiliśmy krok do przodu i zaraz potem dwa w tył, dostawałam tu masę wsparcia i to jest bardzo istotne. Tak że nie bredź o mojej dzielności - nie jestem sama. :lol:

Huuuuraaaa!!!!!!!No to za siuranie Kłaczka:

Wróciłam z pracy i przyleciałam zwabiona tytułem

Kłaczku

dobra to już nic nie mówię

najważniejsze że sika :ok:

wiesz może weźmiesz brytfankę do ciasta taką prostokątną i tam mu kuwetkę urządzisz pod jakimś stołeczkiem w kuchni?

mój właśnie przyszedł Drań i patrzy mi głęboko w oczy :roll:

jeść chce czy co :mrgreen:

Mam nadzieję że teraz już nic się nie pop... To co najważniejsze mamy - kontroluje się. Utrzymać drożność cewki i wygasić stan zapalny pęcherza - i to wsio. A! I załatwić grzyba! Ale grzyb to jak skończymy antybiotyk, na razie tylko smaruję żeby powierzchniowo tępić - ładnie schodzi, goi się.
Załatwia się najchętniej w przedpokoju - dałam tam "zastępczą kuwetę" ze starego pojemnika od lodówki - korzystał z niego jak był malutki.

cieszę się, że Kłaczek wyszedł na prostą i życzę, żeby już nie wchodził w żadne zakręty

Też jestem baardzo dumna ze Swoich Krajan tzn. Ciebie i Kłaczka (jako Krakowianka) :oops:

Ewa

Hurrra!

Brawa dla Klaczka i dla Ciebie!

Brawa dla Kłaczka :ok:

Poranek zastał Kłaczka z suchym doopskiem, śpiącego w łóżku. Miziak się z niego znów zrobił taki słodki... Klocek na płytkach w łazience desperacko zakopany w kilka ziarenek żwiru, który wypadł z kuwety. Robota Tyśka. :lol:

Senna dziś kociarnia - pogada działa dobijająco.

Olał wetchrupki! Drań. :evil:

Reszta ma dziś mięsko krojono memłane - cieszy jak żrą. Kociarnia się do zimy szykuje i apetyty mają dzikie. Cholercia, ostrą zimę zapowiada aż takie obżarstwo. No i te futra jakie im porosły... Cuuudne.

kinga w. pisze:Olał wetchrupki! Drań. Reszta ma dziś mięsko krojono memłane - cieszy jak żrą. Kociarnia się do zimy szykuje i apetyty mają dzikie. Cholercia, ostrą zimę zapowiada aż takie obżarstwo. No i te futra jakie im porosły... Cuuudne.

Cyryl też się robi puchaty :mrgreen:

futro robi się fantastyczne w dotyku :mrgreen:

U nas najbardziej widać to na Miyuki i Futro. Tysiek ma króciutką sierśc i zawsze świeci, a że zagłodzony jest to wygląda jak chodzący wałeczek. Kłaczek jest teraz zmaltretowany - chudy, wymięty, zmierzwiony, kupa futra mu wyszła i jest mało efektowny. Hino zawsze ma dużo futra i wygląda jak w szacie zimowej, natomiast Miyuki jak straciła zimowe futerko wiosną, to zaczęła wyglądać jak wyskubek. Teraz wygląda jak dama w futrze. A Futro "dobrała" włosa i wygląda jakby ją futerkiem nabili z kołkownicy. Ona ma ciut dłuższy od Tyśka włos i bardziej puchaty - taka "inność".

Czy ja już gratulowałam koncertowych siuśków? :piwa:

Za Kłaka.

Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

Kto przegląda forum