Sa i dobre wiesci-wszystkie moje kociaki ze schronu we Wrocławiu zostały przebadane,i ...zaszczepione...Chwała Bogu...powtórka za 3 tygodnie,ale juz teraz w ten smutny dzień troche radosci wniosło sie...Smutne to strasznie-z 8 maluszków tylko 4 żyja...a tyle sie robiło...No ciekawe jakiego kocia mi wrzycisz do moich "fytrzastych dzieci"...
Dzisiaj znajomi zrobili mi niespodzianke-wiedzieli ile kasy wydałam na leczenie tymczasków i sie skrzykneli-poogłaszali,moze jakis prezent finansowy bedzie-połowa idzie na Sisi i Bambusia...tzn. na koszty Aniu dla Ciebie tam do rozliczenia.Ja dzisiaj załamka-330zł...w lecznicy na kreche...juz chyba kajecik zrobie ,ale to juz koniec tych strasznych wydatków,skoro maluszki juz uratowane...

Czas na łzy ,czas na działanie i znowu do roboty trzeba sie wziac...