Czy nadejdzie lepsze jutro ? :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 15, 2009 20:32 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

I ja przylazłam od weta-zrobilismy pochówek Sasusiowi, wybeczałam sie i wytarmosiłam wszystkie moje futerka...takie kochane...2 mi brakuje ,ale sa w Łodzi,ech...
Sa i dobre wiesci-wszystkie moje kociaki ze schronu we Wrocławiu zostały przebadane,i ...zaszczepione...Chwała Bogu...powtórka za 3 tygodnie,ale juz teraz w ten smutny dzień troche radosci wniosło sie...Smutne to strasznie-z 8 maluszków tylko 4 żyja...a tyle sie robiło...No ciekawe jakiego kocia mi wrzycisz do moich "fytrzastych dzieci"...
Dzisiaj znajomi zrobili mi niespodzianke-wiedzieli ile kasy wydałam na leczenie tymczasków i sie skrzykneli-poogłaszali,moze jakis prezent finansowy bedzie-połowa idzie na Sisi i Bambusia...tzn. na koszty Aniu dla Ciebie tam do rozliczenia.Ja dzisiaj załamka-330zł...w lecznicy na kreche...juz chyba kajecik zrobie ,ale to juz koniec tych strasznych wydatków,skoro maluszki juz uratowane... :1luvu:
Czas na łzy ,czas na działanie i znowu do roboty trzeba sie wziac...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 15, 2009 21:11 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Bożenko w tym miesiącu to już nie dam rady bo będę miała sporo wydatków i jeszcze karmicielce karmę zimowa muszę podrzucić ale w przyszłym miesiącu coś Ci prześlę, choć parę groszy - ziarnko do ziarnka :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 15, 2009 22:01 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Gibutkowa pisze:Bożenko w tym miesiącu to już nie dam rady bo będę miała sporo wydatków i jeszcze karmicielce karmę zimowa muszę podrzucić ale w przyszłym miesiącu coś Ci prześlę, choć parę groszy - ziarnko do ziarnka :ok:


Dla mnie nic nie trzeba, trzeba na transport Sisi i Bambusia i jeszcze jednego biedaczka szykowac.jA KOCIAKI JAK MOJE TRAKTUJE I TAM TEZ W łODZI DŁUG W LECZNICY JEST...TERAZ ,GDY MALUSZKI MAM ZASZCZEPIONE,A ZYCIE NIE ZAGROZONE, TO JEST NAJWAZNIEJSZE...APEL POMOCY BYŁ OD MOICH ZNAJOMYCH NA RZECZ KOCIAKÓW WROCŁAWSKICH TYMCZASKÓW U MNIE(TERAZ SA JUZ NA STAŁE), DLA PEJI SISI i Bambusia...Saserkowi juz nic nie trzeba :cry:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw paź 15, 2009 22:56 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

kasia86 pisze:Tak bym chciała żeby ją ktoś pokochał na te ostatnie lata jej życia. Przecież ona nigdy nie miała domu, rodziła po trzy razy w roku. Na jej oczach jej dzieci umierały w męczarniach, czego dowód miałyście cioteczki przez ostatnie tygodnie. Myślę, że te wszystkie chore koty to były jej dzieci, łącznie z Bambuskiem. Pisałam że ona rodzi chore dzieci, ale to pewnie z niedożywienia i ze starości.
Bardzo mi jej szkoda, bo to kochana koteczka, tylko troszkę czasu i miałby ktoś jeszcze z niej pociechę, a tak to musi się tułać za kawałkiem przysłowiowego chleba, bo kto zechce 10-15 letniego kota.
:cry:


Przeczytałam wątek w całości i tak się zastanawiam. Że koteczka powinna zostać wysterylizowana to oczywiste. Ale nie bardzo rozumiem czemu chcesz jej szukać domu? Skąd wiesz czy ona w ogóle zaakceptuje takie rozwiązanie? Nie lepiej wysterylizować ją, poczekać aż wszystko się wygoi i wypuścić? Tym bardziej, że jak piszesz kotki mają dostęp do piwnic, no i oczywiście do jedzenia?
I jeszcze jedno, skoro sterylizacja kocic powoduje takie problemy z dozorczynią, czy nie lepiej, zamiast się z nią kłócić, podawać kotkom proverę? Skoro regularnie koty karmisz nie powinno być z tym problemu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 16, 2009 9:40 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Ja się tylko do proveny ustosunkuję -ja osobiście nie chciałabym patrzeć jak kotka umiera na nowotwór narządów rodnych a to po długim podawaniu tabletek niestety dość często się zdarza. Rozumiem - czasowo. Ale docelowo... :roll:
Nawet sami weci którzy więcej zarobili by na tabletkach czy zastrzykach sami sugerują jednak sterylki - bo nie mają tego typu skutków ubocznych. To jednak hormony są... i działają różnie na wiele narządów. Nawet u ludzi, z czego niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy... :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 16, 2009 11:18 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Gibutkowa pisze:Ja się tylko do proveny ustosunkuję -ja osobiście nie chciałabym patrzeć jak kotka umiera na nowotwór narządów rodnych a to po długim podawaniu tabletek niestety dość często się zdarza. Rozumiem - czasowo. Ale docelowo... :roll:
Nawet sami weci którzy więcej zarobili by na tabletkach czy zastrzykach sami sugerują jednak sterylki - bo nie mają tego typu skutków ubocznych. To jednak hormony są... i działają różnie na wiele narządów. Nawet u ludzi, z czego niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy... :roll:


No ja popieram z własnego zwierzakowego doswiadczenia-u mnie kocica sfiksowała po leku,inna ropomacicze miała,wiec tylko sterylka...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 16, 2009 11:38 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Kicia złapana, :dance: :dance2: ale wet się krzywił, bo dosyć że taka stara, to w zaawansowanej ciąży.
Poprosiłam też o zrobienie badania krwi morfologia i biochemia, bo ten jej wystający języczek mnie niepokoi.

Cioteczki, żebyście widziały z jakim trudem złapałyśmy tą kotkę, to by Wam sie włos na głowie zjeżył. :strach:
Kocica zjadła trochę saszetki z tabletką i uciekła w komórki. Dobrze, ze ta sąsiadka była z nami i przyuważyła do której uciekła.
Następnie nie było tej pani od tej komórki w mieszkaniu. Ale jak już wychodziłyśmy z niczym to właśnie przyszła, bo dozorczyni dzisiaj też była :lol: i powiedziała jej żeby otworzyła komórkę bo tam się kot prawdopodobnie schował. Otworzyła i rzeczywiście tam była w podle.
Magda - Piechcia15 zaczęła ją łapać, ale kocica wcale tego nie chciała i się strasznie wyrywała. Skubana by nam niedługo zwiała, ale ja ją złapałam za kar i przycisnęłam do ziemi i jakoś, bo tego dokładnie nie wiem, :roll: wcisnęłyśmy ją do kontenerka. :mrgreen:

W sumie złapałyśmy jakoś czarną kocicę, ale okazało się, że to sąsiadki z 10 piętra. Też dziwne było, ze dała sie tej pani wziąć od razu na ręce. Oczywiście wypuściłyśmy z powrotem, bo nie będziemy sterylizować kotów które mają właścicieli.
Dla mnie jest to bardzo dziwne, że kotka chodzi po komórkach i pozostawię to bez komentarza. :evil:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40398
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt paź 16, 2009 11:47 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Kasiu-Aniu gratuluję łapanki. I jak z ta ciążą? :roll: Jest już decyzja?

Bożenko wyczyść skrzynkę bo PW nie dochodzą ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 16, 2009 11:48 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Gibutkowa pisze:Ja się tylko do proveny ustosunkuję -ja osobiście nie chciałabym patrzeć jak kotka umiera na nowotwór narządów rodnych a to po długim podawaniu tabletek niestety dość często się zdarza. Rozumiem - czasowo. Ale docelowo... :roll:
Nawet sami weci którzy więcej zarobili by na tabletkach czy zastrzykach sami sugerują jednak sterylki - bo nie mają tego typu skutków ubocznych. To jednak hormony są... i działają różnie na wiele narządów. Nawet u ludzi, z czego niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy... :roll:


No ja popieram z własnego zwierzakowego doswiadczenia-u mnie kocica sfiksowała po leku,inna ropomacicze miała,wiec tylko sterylka...


No wiecie, skoro są takie problemy ze strylizacją - ewentualne trucie kotek wysterylizowanych, kłótnie, problemy. To należy taką kwestię rozważyć. Ja złych doświadczeń z proverą nie mam. Wiele moich bezdomnych kocic ją dostawało, niektóre przez kilka lat. Później zostały sukcesywnie wysterylizowane, ale nie zawsze to jest możliwe. Żadna z moich kotek, które proverę dostawały, nie miała z tego powodu problemów zdrowotnych. Nie demonizujmy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 16, 2009 12:29 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

zero demonów,hi,hi :evil:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt paź 16, 2009 16:28 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

No i co z kicią?
Kiedy będzie coś wiadomo?

kasia(1)

 
Posty: 1142
Od: Czw cze 04, 2009 8:00
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt paź 16, 2009 16:33 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Zaraz jadę zawieźć koteńkę na tymczasik po sterylce i zapytam też o wyniki, o ile już będą.
Mam nadzieję, że jest wszystko dobrze. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40398
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt paź 16, 2009 17:30 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Kicia już jest u mnie, bo muszę poczekać do 19 zanim ją zawiozę.
Miała 3 małe, z tym, ze jeden sporawy już a dwa dużo mniejsze. Wetka powiedziała, ze mogła być dwa razy pokryta. :roll:
O czym takim nie wiedziałam. :( Wyników krwi jeszcze nie ma, ale Pani Ewa powiedziała, że krew miała rzadką i taką jasną. Może to ze starości. :( Za trzy dni na kontrolę.
Kicia teraz siedzi w kontenerku pod kaloryferem i przykryta kocykiem, bo się trzęsła. Nie chcę jej stresować braniem na ręce, i żeby jej się co nie stało. Chciałabym ją poprzytulać, ale się boi i wygłaskałam ją tylko. :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40398
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt paź 16, 2009 17:36 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Biedna koteńka-wystraszona,ale mam nadzieję,że wyniki będa w miarę dobre,to znaczy,że nie ma jakichs choróbsk!
Aniu-dzielna kobitka z Ciebie!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 16, 2009 18:17 Re: Czy nadejdzie lepsze jutro? Teraz czekamy... :(

Aniu kciuki mocno zaciśnięte :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anya117Kl, Google [Bot], misiulka i 39 gości