Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 16, 2009 13:14 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Jak to nie wolno żółtka? Białka to wiem, że nie wolno i że lepiej podawać jajko na miękko. Ale źródła podają, że żółtko surowe też można. Ja nie daję...

Tu pisze o surowym żółtku, że wolno:

http://www.vetopedia.pl/article11-1-Zywienie_kota.html
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 13:23 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

A ja dostałam zrypkę za surowe żółtko. Od wetki w Krakowie. Swoją drogą nie wiedząc że nie można, podawałam kotom rozbełtane całe jajko - uwielbiają to. Teraz nie podaję, natomiast żółteczko ze śmietanką Kłaczek rąbał jak złoto. :lol: Reszcie nie dawałam bo po co tuczyć, ale jak dopadły to też nie lekceważyły zagadnienia. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 13:41 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Zółteczko można dawać. Ale całe jajko to zło :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 13:56 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Jeśli całe jajko jest be, to czemu Szuja pędzluje gniazda z jajek? Podobno psy też nie mogą jaj, a powiedz to Rudemu. Rudego już nie ma - to był mój pierwszy pies i byłam wtedy smarkata. Mieszkał jak chciał - albo w domu albo na podwórku i miał w zw. z tym swoją budę. Bo nie zawsze raczył zawołany przyjść do domu na noc. No, chyba że zima, to zyskiwał na walorach towarzyskich. :twisted: Bydlę owo niewielkie było, budę miał wyścieloną często zmienianą słomą i w budzie tej jak się okazało kury czasem jajka znosiły. Mama wyczaiła. Bo jej gwałtownie ilość jajek spadła. Zaczęła obserwować podwórko i obrazek był rozczulający. Rudy leżał sobie w budzie, koło budy zaczęła się kręcić pogdakując kura. Rudy uprzejmie wyszedł z budy, kura wlazła. Po dłuższej chwili kura wyszła z budy, Rudy wlazł do środka. Po niedługiej chwili Rudy wyszedł z budy oblizując pysk. :twisted: Nie wyglądało żeby miało mu zaszkodzić. :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 14:05 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

To ja potrzymam za ta sielankę :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt paź 16, 2009 14:20 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

kinga w. pisze:Fiu, fiu, Ćwirku... Z puszeczek gourmeta tylko musy - kawałki są ble, najwyżej sosik wylizać, a musik ostatnio cały wchodzi na raz. Jeszcze parę dni temu zjadał pół. :twisted:

A ja daję mintaja albo morszczuka albo inne morskie chwasty. Czemu tak? Bo kupuję tę samą rybę sobie co kotom, a słodkowodnych to ja nie lubię, natomiast ze wzgl. ekonomicznych łapię te właśnie gatunki. Ostatnio przystopowałam z rybką bo właśnie mamy kryształki, więc jedziemy z żarciem odkamieniającym. A może kota zapuścić "Kretem"? :twisted:

Próbowałaś kiedyś tilapie? niby trochę droższa ale nei ma w sobie wody wcale - po rozmrożeniu nei stoi w wodzie. No i smaczna (Glaki aż się trzęsie, żeby dostać)
I Super Super Kłaczkowym siuśkom :ok: :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pt paź 16, 2009 14:22 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Tilapię to ja w akwarium miałam. Mozambijską. Słodkowodna jest na pewno. No i fajnie się ją straszy jak jej małe podrosna bo się wtedy w pysku nie mieszczą i jest jazda. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 14:24 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

A ja pamiętam, że wszystkim psom, jakie mieliśmy, rodzice (a wcześniej dziadkowie) dawali roztłuczone skorupki z ugotowanych jajek 8) Bo mają dużo wapna. Ayron też jadł :lol:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 14:26 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Nooo... Rudy skorupkom też nie odpuszczał - zacierał ślady. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 17:17 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Ukatrupię! Albo z radości uduszę? Jeszcze nie wiem. W każdym bądź razie to bydlę niewdzięczne... Jest tak: Otwarłam lodówkę kucając przy niej, tuż obok leżało służące do saneczkowania malutkie pudełko - 3 ścianki i denko, wkłada się do środka przednie łapki i jazda - a w pudełko wlazł właśnie Kłak i usiadł w nim. I słyszę takie głośne ciurkanie, a on mi patrzy głęboko i ze zrozumieniem w oczy i leje. Dłuuugo i pokazowo. Czy ja mówiłam że chcę Bajkał? No, to mam Bajkał, Śniardwy i pół Bełdan!
:balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: ON SIKA!! :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony: :balony:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 17:23 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Pt paź 16, 2009 17:25 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

No Kłaczku kochany! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 16, 2009 17:26 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

ZAŁAPAŁ!! :lol: :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 17:27 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

:dance:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 16, 2009 17:29 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Janiepierdykam! Na 100% świadomie się odlał! No, koluniu - to teraz kursik używania kuwetki się należy. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości