Udalo mi sie zalatwic tylko 5 par butow gumowych (takich do samej d***) ale trzeba kilka osob ,ktore w czasie kiedy my bedziemy donosic zarcie kotom i szykowac ewentualne miejsca na budki posklejalyby ile sie da nowych budek . Jesli ktos ma stara kurtke na polarze to jak najbardziej sie przyda .Mam worek scinkow welnianych w ktorych koty beda sie mogly zakopac w budce ale to wszystko . Plastikowe pojemniki po lodach czy mięsie zeby zarcie dac tez mile widziane . W sprawie budek kontaktujcie sie prosze z Dorota jesli jest taka mozliwosc.Jak tylko agiis skonczy prace lece z nia po buciory i p Ize a potem na dzialki .
Odcinam się teraz od internetu, wrócę ponownie koło 16.30. W razie czego piszcie pw, odbiorę przed ruszeniem w drogę. Gdyby chodziło o kwestię transportu, to proszę o zostawienie w pw numeru telefonu, żebym mogła oddzwonić.
Dzięki DorotaEm i Rudolfrudy za chęć pomocy w zawiezieniu budki styropianowej. W południe zabrał juz ode mnie budkę z siankiem p.Gienek z prawobrzeża. W zamian przywiózł mi 2,5 mies. kociaczka z kk z działek na lotnisku (od strony Hangarowej). Ta część działek nie jest na szczęście zatopiona i koty jakoś się mają. Kociak jest domowy. Jakaś ludzka menda musiała go niedawno tam przynieść.
Trzymam za Was mocne kciuki, jesteście wspaniałe i macie wielkie serca. Jestem daleko, ale myślami z Wami. No i z Nikusiem moim adoptusiem... i wszystkimi kociakami tak okrutnie potraktowanymi przez los.
Mam różne grube tkaniny - koce, zasłony itp. żeby wyłożyć budki (na paczkę z 15 kg się zbierze). Mogę wysłać do Szczecina, ale dopiero w poniedziałek. Proszę o adres. Chyba, że ktoś z Gdańska będzie jechał i zawadzi o Puck.
Zyjemy a jakze.... - jedna osoba wpadla do dziury i wykapala sie do pasa w lodowatej wodzie - ja i Iza prawdopodobnie na jakims drucie zbrojeniowym wystajacym z gruzu rozwalilysmy gumowce i zmoczylysmy po 1 nodze ponizej zadka - kot z drzewa uratowany - okoliczne koty koczujace na wystajacych z wody dechach i gruzie nakarmione - budka od NOT ustawiona - nie pamietam juz ile budek wyprodukowanych bedzie zawiezione jutro bo bylo juz ciemno
Dziewczyny, chylę czoła przed Waszymi wyczynami. Kąpiel bądź moczenie nóg w połowie października wymaga odwagi i samozaparcia. Rum do gorącej herbaty jest mocno zalecany. Robienie budek w warunkach polowych też wymaga nie lada wysiłku. W tym przypadku kilka łyczków rumu po zmarznięciu też się przyda.
Ja to tak skromnie działam. Otóż udało mi się namówić 2 znajomych panów na zrobienie w najbliższym czasie co najmniej 2 budek styropianowych dla kotów z lotniska. W ciągu kilku dni powinny być zrobione.