K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 15, 2009 21:16 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Witam znad talerza z ...obiadem :twisted:

Informuje zacne koleżanki, iż do godziny 18.00 w dniu dzisiejszym na moje konto wplynely pieniadze na tuneliki od nastepujacych osob:

- Noemik 40 zł (dwie sztuki)
- Zowisia 42 zł (dwie sztuki)
- Karaluch 50 zł (tunelik plus namiot)
- BarbAnn 20 zł (jedna sztuka)
- Cammi 40 zł (dwie sztuki)


pozostaje mi tylko oczekiwac na przelew od Akimy - pewnie przyjdzie jutro.

Z informacji dotyczacych panow G&F:

Glus pozwolil sie poglaskac aczkolwiek uzarł mnie na sam koniec w reke. Obrzuciwszy przy tym spojrzeniem z samego dna piekiel... Coz, biomet niekorzystny, kotom tez moze z tej okazji sie pogorszyc wiec wybaczylam mu wspanialomyslnie (nie zebym sie przerazila :twisted: )

Fumik takze sie pozwolil poglaskac - rano spedzilismy urocze pol godziny zgromadzeni wokol piecyka. Na lozku lezalam ja, pies zakopany w koldre, tuz przy piecyku Felek i Fumik wtuleni w siebie tyleczkami (to chyba taka meska metoda na grzanie...), Glus lezal zakopany w wozku przywalonym kocem i ciuchami, a Fiona ostentacyjnie siedziala na telewizorze. Dalej jest obrazona.
Fumik dzis probowal ja zaczepic jak siedziala na oknie, nawet probowal wskoczyc na parapet tak samo jak ona ale spadl z drabiny i zrezygnowal. Postanowil wejsc na drapak, ale Niunia nawet na niego nie popatrzyla...
Coz, kobiety....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw paź 15, 2009 22:06 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Porcja foto-relacji (korzystam bo pozyczylam aparat od kolezanki)

...pod lozkiem nas nie dosięgną z tym fleszem...
Obrazek



...Fumik zadumany nad sensem istnienia pór roku...
Obrazek


...taka pogoda, że nic, tylko się wyłożyć na drapaku i odpocząć...
Obrazek


Portret Damy (bez łasiczki) ;)
Obrazek


Portret Damy z Kwiatem w tle
Obrazek


-Co dziś w telewizji?
- Doktor CatHouse...oglądamy?
- Jasne, uwielbiam ten odcinek o tym frajerze, co przedawkował kocimiętkę!
- Ja wolę ten o romansie między pielęgniarką a doktorem - aż się futro jeży...
Obrazek


...My, naród Śląski ;)
Obrazek

No dobra, to teraz dzwonimy do dilera i zamawiamy kocimiętkę...
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw paź 15, 2009 22:37 przez solangelica, łącznie edytowano 1 raz
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw paź 15, 2009 22:11 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Na kocimskiej byłam, szylkretkę wzięłam, drugiej zostawiłam drzwi otwarte. Proszę się nie zdziwić. Kredka, Fiona, Rita vel Rit siedziały na rurze. KArma w szafce. Tak myślę, że gorąco można by wygonić wiercąc dziury w drzwiach, takie sitko na dole, co?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw paź 15, 2009 22:49 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Link do albumu z dzisiejszymi fotkami - zapraszam do ogladania :)

http://picasaweb.google.pl/guaraneska/S ... cked=true#
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw paź 15, 2009 23:17 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Oczko... wciąż nie mogę się nadziwić, że to ten sam kot, który na Wielopolu większość czasu spędzał w budce i zdawał się być niczym nie zainteresowany. Teraz Oczko jest kotem pełnym radości. Oczko uwielbia się bawić, zarówno sam, jak i z kotami (zaczepia moich chłopaków, chociaż Ci jeszcze nie do końca są zdania, że Oczko należy do stada :wink: ).
On potrafi się pięknie sam bawić zabawkami, w tuneliku oraz demolując namiocik :lol: Szkoda tylko, że jest kotem aktywnym późnym wieczorem i w środku nocy. Dzisiejszej dał takiego czadu, że rano byłam nieprzytomna :roll: Najpierw bawił się sam, a potem udało mu się wciągnąć do zabawy Gina, z którym się ganiali, jak stado koni :twisted: W czasie jednej z takich gonitw Oczko najwyraźniej się zapędził i przebiegł po łóżku (na które na razie nie wchodzi :( ). Rano pokój wyglądał ciekawie: wszędzie zabawki (w nocy został przewrócony koszyk z zabawkami typu wędki i wszystkie zabawki rozwleczone po pokoju), namiocik częściowo złożony i wciśnięty pod ramę łóżka, tunelik w innej części pokoju :lol:
Jeśli chodzi o moją osobę, to bywa, że Oczko nadal ucieka przede mną, chociaż już coraz rzadziej. Nie chce już jadać pod łóżkiem i przychodzi na posiłki do kuchni. Potrafi się też upomnieć o jedzenie :D On potrafi miauczeć (na Wielopolu nigdy nie słyszałam jego glosu). Zachowuje się tak, jakby chciał i się bał. Chodzi za mną ocierając się o wszystko i przebierając przednimi łapkami, zagaduje do mnie patrząc mi w oczy, ale kiedy wyciągam rękę lekko się cofa. Wieczorem, kiedy tak się zachowywał, kucnęłam opierając jedną rękę o podłogę i Oczko strzelił dwa baranki w tę rękę :1luvu:
To cudowny kotek o wspaniałym charakterze; bardzo wesoły i radosny :1luvu:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 15, 2009 23:57 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Wspaniałe wieści o Oczku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Mam nadzieję, że problemy kuwetkowe już się skończyły ?
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 16, 2009 6:25 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Ech Oczko, ech Jola. :)
Widzicie, ile tracimy i ile koty tracą. Teraz jest akcja Kocimska, trzeba zrobić miejsce dla nieszczepionych maluchów z Krzeszowic 6+2, o których się dowiedziałam od innej Pani. Czy ktoś zna kogoś, kto wziąłby parę (2 lub1) kociaka i go socjalizował taki ma większe szanse na dom, a nasze kredki nawet fot nie mają, o ogłoszeniach nie wspomną. Patka, czy Tówj tż by nie wpadł zrobić?
A ja teraz jadę po koty borkowskie. Howgh.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt paź 16, 2009 7:36 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Przepraszam, że tak późno, ale dopiero teraz dorwałam sie do kompa z netem... na Kocimskiej skończył się żwirek :( nie ma też prawire jedzonka dla maluchów, wczoraj pytałam na forum, ale nikt nie odpowiedział. Kupiłam maluchom paskudnego (jedyne dostępne jedzonko dla kotów w żabce) kitkat puszkę i whiskasa puszkę, mam nadzieje, że nie będą chorować, ale towarzystwo było głodne jak wataha wilków!
Przypominam o żwirku!!!
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 16, 2009 8:21 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Młodziutki, domowy, czarno - biały kot na klatce schodowej w Podgórzu. Ewidentnie podrzucony.
Nie ma dokąd iść.

Przejmuję.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 16, 2009 8:30 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Miuti pisze:Młodziutki, domowy, czarno - biały kot na klatce schodowej w Podgórzu. Ewidentnie podrzucony.
Nie ma dokąd iść.

Przejmuję.


Gdzie konkretnie w Podgorzu? Esz..... jak mozna wywalic kota :evil:

luterko!!!!
klucze podrzuce Ani. dostarcze jej tez kartke z opisem co i jak.
Mam nadzieje ze zdaze ze wszystkim (pralka znow mi wylala wczoraj kurrr..... :evil: )

Jak cos dzwon albo pisz.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt paź 16, 2009 8:33 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

lutra pisze:Ech Oczko, ech Jola. :)
Widzicie, ile tracimy i ile koty tracą. Teraz jest akcja Kocimska, trzeba zrobić miejsce dla nieszczepionych maluchów z Krzeszowic 6+2, o których się dowiedziałam od innej Pani. Czy ktoś zna kogoś, kto wziąłby parę (2 lub1) kociaka i go socjalizował taki ma większe szanse na dom, a nasze kredki nawet fot nie mają, o ogłoszeniach nie wspomną. Patka, czy Tówj tż by nie wpadł zrobić?
A ja teraz jadę po koty borkowskie. Howgh.


mógłby po weekendzie, jak cos ustale dam znac

felka ma pchły i zapchliła mi moje koty :/

a ares jak sie okazalo ma koszmarny kamien i zapalenie dziasel (kot ma 1,5 roku !!!) jak tlyko wyzdrowieje bo sie pochorowal tez od felki cholerki to musimy mu kamirc usunac

zapewne ma slabe szkliwe bo byl niedoyzwiony jak byl malutki:(
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 16, 2009 9:44 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Byłem rano na Kocimskiej.
Kociaki senne, jednak podczas mojego pobytu pobudziły się.

Zaczynają być ciekawskie, podchodzą coraz bliżej i patrzą co się obok nich robi ;)
Obydwa kociaki w klatce naprzeciwko drzwi, w kącie, dają się głaskać, chociaż syczą i np za uchem nie pozwolą się tknąć :)
Ralf miał pustą miseczkę po mokrym, teraz też z apetytem zjadł ponad połowę tego co mu nałożyłem :)
Jednak:
W klatce Ralfa na podłodze mały ślad rzadkiej kupki, w kuwecie widać była jedną rzadką już zaschłą.
W klatce naprzeciw drzwi dość brudno, ale to nie problem. Problemem jest to, że któryś z kociaków załatwił się na poszewkę (czy jakąś ścierkę, sam nie wiem co to było dokładnie).
Nie miałem jak zabrać tego do prania, zostawiłem więc w drugim pokoju i popołudniu zabiorę.
Wstawiłem im tam ten dywanik, który Akima wyczyściła.
Natomiast w klatce najbliżej drzwi straszny bałagan. Wyglądało tam tak, jakby przez tydzień nie było sprzątane, a w środku siedział kot z adhd.
Drzwiczki są otwarte, więc trudno wskazaś sprawcę bałaganu ;)

I ponieważ pozostało bez odzewu:
Na Kocimskiej skończył się żwirek. To co pozostało w kuwetach starczy na dzień, może dwa, potem będą poważne problemy.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pt paź 16, 2009 10:15 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Miałam dyżur na Kocimskiej wczoraj wieczorem i jak już pisałam nie mogłam otworzyć puszek z jedzeniem więc pobiegłam do "żabki" i kupiłam co było. Maluchy były głodne jak wilki, a kociak który jest sam w klatce wcinał jedzonko jakby od tygodnia był na diecie! Może zmiana jedzenia spowodowała koopkę taką a nie inną :oops: generalnie całe towarzystwo szamało aż im się uszy trzęsły... Co do stanu klatek ... hmmm... tez nie zastałam porządku, ale 2 koty w jednej klatce ... chyba nie ma się czemu dziwić ;)
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 16, 2009 10:27 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Kochani, moja pani od WOS zwykła mówić, że zawsze robimy 60% tego, co mamy zaplanowane, a ja ostatnio mam zaplanowane na 180%, więc robię, staram się, 120, a w związku z tym nie mam czasu na nic. Chciałam prosić Wszystkich, którzy mogą, o poświęcenie nieco więcej czasu na sprawy fundacyjne. Zwłaszcza teraz kiedy Agi nie ma, czuję na własnej skórze, jak to jest dostawać 4 x dziennie telefony z prośbą o pomoc i tej pomocy odmawiać, bo jako Fundacja mamy ograniczone możliwości...
Ja od trzech dni wstaję przed pracą i załatwiam kocie sprawy, a po pracy też je załatwiam i prawie nie mam życia oprócz pracy i kotów, a premiery kinowe nie czekają. ;) Proszę dawajcie znać, że możecie pomóc odebrać kociaki z X i przewieźć do Y, jak się pojawia problem... Bo zwykle zdaje się to być pro forma, bo pojedzie albo Wiślackikot albo Ja, wiem, mam kotowóz, ale to jest wóz kotów i każdy może go wziąć i korzystać na potrzeby fundacji. Proszę, bo jak się zepsuje Wiślacki i ja (Agę naprawili, będzie nowa i na gwarancji :lol: ), to bieżąca pomoc się położy.

Na ten moment jest pilna sprawa kociaków z Krzeszowic 6 bez mamy + 2 z mamą. Może ktoś z Waszych znajomych zechciałby potymczasować, dajemy karmę i opiekę wet. Popytajcie, proszę.
Są kociaki pod Manghą, które trzeba pomóc wyłapać.
Dalej aktualna jest sprawa działek w Prokocimiu (została Burka [chyba coś złego stało się z jej dziećmi] i czarna koleżanka + 1 małe [ok. 3-4m-ce]).
Ja zajmuję się Zakopianką (dwa dorosłe wykastrowane, dwa maluchy w Arwecie; został jeden maluch, jeśli żyje, a stan tych z lecznicy każe w to wątpić, i jakieś 4 dorosłe).
Kinya ma ciągle Kłaj (złapała się wczoraj tri, ale zupełnie nowa, pojawiła się nowa bura). Dziś z Kinyą odebrałam starą budę psią, którą trzeba ocieplić i zrobić zasłonkę, pojedzie do Kłaja, bo koty śpią w śmietnikach i mogą przez to źle skończyć.
Czy ktoś może pilotować Manghę?
Czy możecie popytać wśród znajomych o opcję tymczasowania?
WAŻNE
Dyżury na Kocimskiej, kto i kiedy może chce?
W przyszły weekend spotkanie, niech sobie każdy przemyśli, czy i kiedy może.
Natomiast w ten weekend (jutro) chciałabym zrobić porządek na Kocimskiej. Ktoś chętny do pomocy?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt paź 16, 2009 10:41 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

lutra pisze:Proszę dawajcie znać, że możecie pomóc odebrać kociaki z X i przewieźć do Y, jak się pojawia problem... Bo zwykle zdaje się to być pro forma, bo pojedzie albo Wiślackikot albo Ja, wiem, mam kotowóz, ale to jest wóz kotów i każdy może go wziąć i korzystać na potrzeby fundacji. Proszę, bo jak się zepsuje Wiślacki i ja (Agę naprawili, będzie nowa i na gwarancji :lol: ), to bieżąca pomoc się położy.

Ja bym chętnie pomógł przy transporcie, tylko właśnie.. nie mam czym.
Pracując w domu mogę wyskrobać trochę czasu o dowolnej godzinie i gdyby tylko nie brak pojazdu, to chętnie bym pomógł.

lutra pisze:WAŻNE
Dyżury na Kocimskiej, kto i kiedy może chce?
W przyszły weekend spotkanie, niech sobie każdy przemyśli, czy i kiedy może.
Natomiast w ten weekend (jutro) chciałabym zrobić porządek na Kocimskiej. Ktoś chętny do pomocy?

My tak jak pisaliśmy - bierzemy niedzielę popołudniu, oraz w razie potrzeby inne dni. Można powiedzieć, że jesteśmy takim zabezpieczeniem - gdy ktoś nie może, bądź nie ma kogo obsadzić, my weźmiemy.
Tak jak dzisiaj zarówno rano jak i popołudniu ;)

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 207 gości