» Czw paź 15, 2009 11:40
Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś
Też mimo że jestem Koziorożec nie cierpię zimy... Wczorajszy dzień to już było przegięcie... Już przeziębiona rano zastanawiałam się jaka będzie pogoda i oglądałam różne buty. Jeszcze było sucho, nic nie padało. Prognozy pogody albo nie oglądałam albo nie uwierzyłam w nią. Mąż też powiedział że będzie ładnie... poszłam do pracy w płytkich skórzanych butach...
Potem zaczęło się: śnieg natychmiast topniejący padał cały dzień. Breja na ulicach i chodnikach była coraz głębsza...Słyszeliśmy komunikaty radiowe o komunikacyjnym paraliżu Warszawy... Popołudniu trzeba było wracać do domu...
Znacie awaryjną metodę górskich turystów stosowaną podczas roztopów albo gdy zaskoczy ich deszcz a wiadomo że buty przesiąkną? Musiałam ją zastosować żeby się jeszcze bardziej nie doprawić... a jestem już na etapie zażycia czegoś tylko od czasu do czasu... więc założyłam sobie na nogi worki nylonowe (w górach lepsze worki na śmieci odpowiedniej grubości) a przed biurem spotkałam kolegę, który zabrał mnie samochodem na przystanek tramwajowy... przemokłam ale nie przemarzłam!
Wracając do zdjęć - wieczorem odkryłam jak można wczytać zdjęcia do albumu, który właśnie założyłam... jeszcze nie wiem czy będę umiała wczytać kolejne do już istniejącego albumu... najwyżej znowu wszystko skasuję... muszę pomyśleć bo założył mi się album w albumie hi, hi, hi...wieczorem spróbuję go skasować...
...

...
