Czy ma szansę na ciepły kąt?
To na pozór zwykły bezdomniak, jakich pełno na każdym osiedlu. Nigdy nie miał domu. Słońce, deszcz, wiatr, śnieg - wszystko zna. Ale w mojej gromadce jest jedyny, niepowtarzalny, wspaniały. Dlaczego?
Bo kocha ludzi! Wszystkich. Taki się urodził.
Zatem nie Łatek - Łatuś, Łateczek, Łaciątko. Słodki kić.



Nie ma historii chwytającej za serce.
Jest prawie zdrowy (trochę zasmarkany, ale tylko trochę).
Widzi, słyszy, ma wszystkie łapki. To przecież bardzo dobrze.
Czy ktoś go pokocha?