LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

tak strasznie się cieszę, że muszę dać całuska Lileczce :1luvu:

agathinka pisze:Hello!
Właśnie trafiłam na forum. Powiem krótko-bardzo spodobała mi się kicia Lili, z przyjemnością bym ją wzięła do siebie-czy ona jest do adopcji?
Niebawem przeprowadzam się do nowego domku (mam nadzieję że w ciągu tygodnia sie uda więc już zawczasu rozglądam się za kociakiem. Myślę że dom z ogrodem, pod lasem, w spokojnej okolicy i z kominkiem (przed którym koty lubia sie wygrzewać) byłby dobrym miejscem dla Lili. Jest jednak problem-mieszkam w Bydgoszczy a z tego co tu wyczytałam kotka znajduje się w Rzeszowie czyli pojawia sie kłopot z odległością... W każdym razie temat jest otwarty-jeżeli Lili byłaby zainteresowana moim domem proszę w miarę możliwości o kontakt. Podaję też swojego maila: agaciarra@interia.pl
Pozdrawiam

Witaj agathinko na forum :1luvu:

Cieszę się bardzo, że Lilunia ujęła Cię za serduszko, bo to jest naprawdę kochana koteńka, nie sposób się w niej nie zakochać Obrazek

Tak, szukam dla Liluni domku, odległość nie jest problemem, bo to dałoby się zorganizować, ale ja szukam dla Lili domu bezwzględnie nie wychodzącego. Jak już pewnie przeczytałaś, Lili jest koteczką kaleką, nie ma jednej łapki i nie widzi na jedno oczko. Jest kotką po przejściach, została bardzo skrzywdzona i muszę jej zapewnić domek maksymalnie bezpieczny, a dla niepełnosprawnego kota dom wychodzący nie jest dobrym rozwiązaniem. Taki kot nie ucieknie, nie potrafi się obronić, jeżeli coś/ktoś go zaskoczy czy zaatakuje. Przykro mi bardzo, ale przyrzekłam to Lili, że już zawsze będzie bezpieczna i nic nigdy już jej się nie stanie.
Agathinko, myślę że mnie rozumiesz i zostań proszę z nami na forum, a mam nadzieję, że znajdziesz tutaj kotka, do którego równie mocno zabije Twoje serce, tak jak do Liluni Obrazek

zuziu, rozumiem... caluski mocne dla Lileczki :!:

Cóż.. szkoda-już miałam nadzieję że uda mi się stworzyć Lili ciepły i kochający domek. Miałam doczynienia z kotami kalekami które świetnie radziły sobie na trzech łapkach lub bez oczka. Były nawet bardziej czujne i bystre niż zdrowe koty. Dlatego pomyślałam sobie że i u mnie taki kociak miałby się dobrze. Ale jak najbardziej Cię rozumiem-Ty znasz Lili lepiej i chcesz być o nią spokojna. Dzięki za odpowiedź. Będę szukać dalej...
A może podsuniesz mi jakiś pomysł na kociaka? Masz przecież świetne rozeznanie w temacie. Może inny "bezłapek" by się nadał...?
Pozdrawiam!

agathinka pisze:Cóż.. szkoda-już miałam nadzieję że uda mi się stworzyć Lili ciepły i kochający domek. Miałam doczynienia z kotami kalekami które świetnie radziły sobie na trzech łapkach lub bez oczka. Były nawet bardziej czujne i bystre niż zdrowe koty. Dlatego pomyślałam sobie że i u mnie taki kociak miałby się dobrze. Ale jak najbardziej Cię rozumiem-Ty znasz Lili lepiej i chcesz być o nią spokojna. Dzięki za odpowiedź. Będę szukać dalej...
A może podsuniesz mi jakiś pomysł na kociaka? Masz przecież świetne rozeznanie w temacie. Może inny "bezłapek" by się nadał...?
Pozdrawiam!

Agathinko wejdź na Kociarnię, a zobaczysz ile kotów szuka domu. Przeglądaj wątki, a na pewno znajdziesz kotka dla siebie. Możesz też sama założyć wątek, że szukasz kotka. Napisz coś o sobie, podaj warunki, jakie możesz zapewnić kotu, a zobaczysz ile otrzymasz ofert

Agathinko, polecam ci wątek o poszukujących domu bezłapkach z Rzeszowa: viewtopic.php?f=13&t=88420

dobranoc Lileczko :1luvu:

Lileczko, jak się masz??? :1luvu:

dobranoc Lileczko :1luvu:

Hanulka pisze:dobranoc Lileczko

Ciociu, nie idź jeszcze spać, bo jeszcze musisz mnie zobaczyć

baaaardzo lubię jeść, spieszę się i zawsze jestem pierwsza

a potem wygląda się tak.... :lol:

czy ktoś poznaje tego pulpeta???

Pulpet???! Toż to najzgrabniejsza panienka na świecie!!!

Lilusia niedługo dogoni biało-czarnych rezydentów :lol:

oj, pulchna jestem....jak dobrze mieć trochę ciałka i jeszcze co nieco w zapasie....
piekna, spokojna i bezpieczna Lileczka u zuzi96....
całuję w cudowne Pysio :1luvu: