Małe Złotko - zostaję :)

Podniosę Małe Złotko - już trochę mniej przerażone, ale jednak trzymające sie wciąż z dala od człowieka. ...

Złotko zostało ostatnie z rodzeństwa bez swojego domku ...
Już nie jest tak bardzo źle - nie ucieka na widok człowieka, tylko nie życzy sobie wyciągania w jego kierunku ręki

Fantastycznie bawi się z jednym z rezydentów - wujek Albert robi wciąż za tatę ... i dobrze, bo to kot całuśny, może nauczy tego dzieciaka.

To komu Złotko?

Z Małym Złotkiem coraz gorzej

Dzisiaj chyba trzeba będzie go przeprowadzić do klatki ... już nie wiemy co robić :roll:

Od soboty dostaje kropelki Bacha, samo łapanie i podawanie mu kropli tak go zestresowało, że obsikał całe łóżko ... wczoraj został zamknięty z nowymi tymczasikami - jeszcze bardziej przerażony. Teraz to już jest chyba taki etap, że cokolwiek zrobimy, będzie gorzej

Dzisiaj zamieszka w klatce wystawowej - będzie łatwiej go obsłużyć kropelkami, kupię mu Calmaid, może feliwaya. Na pewno będzie mu brakowało zabaw z kolegami, ale im bardziej zżyty z pozostałymi kotami, tym bardziej oddala sie od człowieka ...

Na poniedziałek umówię go na kastrację, może to też trochę pomoże.

Jeśli nic się nie zmieni, nie mam już więcej pomysłów ... tzn mam jeden - on potrzebuje większego, ciągłego kontaktu z człowiekiem, ale przecież nikt go nie weźmie :crying:

Kto nauczy Złotko jak pokochać człowieka?

Obrazek

Jest kochany, ale bardzo wystraszony ...

Iza, współczuję

Też mam takiego niedotykalskiego, od roku siedzi u mnie :roll:

Nawet podobny do Twojego...
Zyje obok ludzi, akceptuje tylko koty, złapać nie można, dotknąć też nie można, tragedia...
Myślałam, że szybko znajdzie dom, bo ładny...i doopa :roll:

Tak wygląda Rysio :wink:

Podobny do Złotka :wink:

Lączę się w bolu... :wink:

Złotko wczoraj zostało zamknięte w łazience z plaskatymi tymczasikami.
Na początku blady strach, przerażenie ... potem już się uspokoił, a wieczorem nawet leżał z persiakiem razem w jednym posłanku. Nawet główkę przytulił do puchatej łapy

Spokojnie można go było wygłaskać, nie odsuwał sie od ręki - ja nie rozumiem tego kota ...

Obrazek

z tymczasikiem Mozim
Obrazek

... to futerko pręgowane wystające spod persiej głowy to nie kocyk, to Złotko

Rano Kasia sie złamała - wypuściła małego ... poszalał z bratem, pobawił się, a potem pobiegł na kołdrę i nasikał :evil:

Nie wiem, co mu się w tym łepku zakodowało :roll:

Feliway już w drodze, odliczam godziny do włączenia ...

Ja bym go zamykała narazie do głaskania...
Bo ja mojego za szybko pomiędzy koty wypuściłam i już wolał stado, nie mnie :roll:

Mamy go od 2-go miesiąca życia, bracia miziaki, nikt mu krzywdy nigdy nie zrobił ... ja nie wiem, skąd u niego takie zachowanie. Z kotami sie super dogaduje, a od człowieka coraz bardziej sie oddala.
Ja bym raczej się spodziewała, ze będzie się kotów bał, bo był (i jest) mniejszy od braci i raczej nim się bawiły niż z nim - ale jemu to pomiatanie przez starszych wujków i rodzeństwo nie przeszkadzało :twisted:

Złotko wczoraj zostało obadane pod kątem kastracji - można ciachać

W przyszłym tygodniu stanie się lżejszy o parę gramów

Dzisiaj rano spokojnie go wygłaskałam w łazience, podstawiłam miseczkę pod nos ... kocio potulny, ale jak sie oddaliłam do drzwi, skoczył na pralkę i za chwilę .. za pralkę :roll:

Mam nadzieję, że będzie umiał sam stamtąd wyjść :strach:

Złotko dzisiaj wywaliło brzuch do głaskania

I mruczy

Wprawdzie od soboty jest na karmie Calm, ale chyba za wcześnie na reakcję.

... wczoraj za to było źle - rezydenci otwarli łazienkę, tymczasiki zwiały do pokoju, oczywiście wszystkie schowały sie w tapczanie ... wyciąganie przerażonych kotów z tapczanu nie było łatwe

Mały persik jest jeszcze bardziej przerażony od Złotka :roll:

Złotko zdecydowanie potrzebuje domu z małą ilością kotów i z człowiekiem do dyspozycji przez trochę więcej godzin, niż ma teraz ...
To łagodny kotek, do tego śliczny i wciąż malutki ... może ktoś chce sie sprawdzić w oswajaniu przestraszonego kociaka?

Wczoraj Małe Złotko zostało odjajczony - bo choć Złotko maleńkie jest, było co ciachać :twisted:

Nadal poszukiwany nowy tymczas dla chłopaka - tu gdzie teraz jest, niewielkie ma szanse na oswojenie ... a szkoda, bo jest trochę telefonów o pręguska. Już miałby domek, gdyby tylko zechciał współpracować ...

Obrazek