Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

aamms, masz przechlapane na całej linii... Obrazek

nic nikomu nie będę wyjaśniać ani objaśniać Obrazek

Kicorek pisze:Kamasutry wcześniej nie widziałam
Maria jest wszechstronnie uzdolniona

Ja widziałam ale za każdym razem dzieło Marii zadziwia mnie tak samo

Te miny kotów...bezcenne :ryk:

Maria jestes wielka

MariaD pisze:aamms, masz przechlapane na całej linii...
nic nikomu nie będę wyjaśniać ani objaśniać

Maria wybacz Aamms to moja wina ,moja wina ,moja bardzo wielka wina :spin2:

Tak marudziłam że Aamms się zlitowała i specjalnie dla mnie Twoje dzieło wstawiła :ryk:

MariaD pisze:aamms, masz przechlapane na całej linii...

A nie mówiłam już wczoraj, że będę miała przerąbane.. :strach:

Farcik lepiej..

Daisy bez zmian..

Wyników jeszcze nie ma..

Feluś też bez zmian..

A jeśli chodzi o resztę, to -
- Bijoux wydrapał sobie łysy placek z kryzy..

- Bazyl nie umie pić wody tak, żeby nie zamoczyć sobie całego pyszczka i przodu pod szyją..
- Misiek jest do prania.. :strach:

- Puchatek do ciachnięcia..
- Embiśka całiem niewiadomym mi sposobem produkuje sobie sfilcowane kołtunki na boczku..

i nie znosi czesania.. :roll:

Na szczęście reszta nie wymaga specjalnych zabiegów..
No, poza częstym praniem Nikiusiowej doopki, ale to już całkiem norma u niego, dlatego nawet nie wspomniałam..

Acha, maluchy, pomimo zaflukania, nie tracą wcale energii i usiłując jakoś jej się pozbyć, ganiają się straszliwie po mieszkaniu.. A zwłaszcza nad ranem - po moim łóżku.. i czasami po mojej twarzy..
Wczoraj przyszłam do pracy nieźle podrapana pod okiem.. :roll:

O rękach i nogach nie warto wspominać..

kup Immunoglucan dla dziecków-i dawaj dopaszcznie kazdemu po 1cm.....(tanie 22zł a Scanomune 80) Mufka na tym jedzie cały czas na zmiane z syropkiem Herbapolu .Przestała smarkać co było u niej normą i oczki ma suchutkie..... :kotek:

aamms pisze:Farcik lepiej..
- Bazyl nie umie pić wody tak, żeby nie zamoczyć sobie całego pyszczka i przodu pod szyją..
- Misiek jest do prania..
- Puchatek do ciachnięcia..
- Embiśka całiem niewiadomym mi sposobem produkuje sobie sfilcowane kołtunki na boczku.. i nie znosi czesania..

Matkozcórkom. Toż to dopiero połowa października, a Ty już masz porządki iście wiosenne w perpektywie.

Dotarłam do Kamsutry. Odebrało mi dech i 1000 myśli przeleciało przez głowę. Na plan pierwszy wysunęła się jedna: wiem dlaczego kotka ma TAKĄ minę, rozumiem nawet, że jej nieco oczka wychodzą na wierzch, ale czemu, jak mamę kocham, kąt wygięcia jej przednich łapek jest aż tak nieprawdopodobny???? :ryk:

Aniada, nie wiem..
może tak trzeba?

A autorka, jak czytałaś, odmówiła wyjaśnien.. :twisted:

Wściekła jestem jak rzadko..
Dopiero weszłam do domu..
Wyszłam z pracy ok 16:30.. trasa, którą jeżdzę (zwykle zajmuje mi to jakieś dziesięć minut) została zamknięta, bo był jakiś wyciek oleju z cysterny..
Pojechałam taką, którą nawet przy korkach, da się przejechać w 20 - 25 minut..
A dzisiaj jechałam.. ile - niech policzę - dwie godziny pięćdziesiąt minut.. :evil:

aamms pisze:Aniada, nie wiem..
może tak trzeba?

A autorka, jak czytałaś, odmówiła wyjaśnien..

Wściekła jestem jak rzadko..
Dopiero weszłam do domu..
Wyszłam z pracy ok 16:30.. trasa, którą jeżdzę (zwykle zajmuje mi to jakieś dziesięć minut) została zamknięta, bo był jakiś wyciek oleju z cysterny..
Pojechałam taką, którą nawet przy korkach, da się przejechać w 20 - 25 minut..
A dzisiaj jechałam.. ile - niech policzę - dwie godziny pięćdziesiąt minut..

Aamms współczuję ja kiedyś stałam w korku z TZ pod tunelem metra we Wiedniu przy upale 30 st przez 5h ,policja na rowerach dowoziła wodę w butelkach :twisted:

Kasiunia, współczuje serdecznie.. nawet po tak długim czasie..
I przy okazji czuję się pocieszona.. :twisted:

Dzisiaj za oknem horror.. :evil:

Jak zwykle o tej porze roku, zazdroszczę kociastym, że zostają w ciepłym mieszkaniu, na poduszkach i pod kocykami..
A ja na to zimno.. chlapę, zamieć.. :crying:

zarabiać na kocie jedzonko.. :twisted:

Nawet w moim ukochanym Kazimierzu już zima..

to fotka sprzed kilku minut..

Ale jak tu nie lubić tego miejsca..
Zobaczcie znak drogowy z tamtych okolic.. :1luvu:

http://www.kazimierzdolny.org/foto/profile.php?uid=1909

A z kocich nowinek - Farcik przestał kichać.. :dance:

Daisy jeszcze nie..

Za to Feluś jakby się nieco zaokrąglił..

i jeszcze głośniej domaga się jedzenia.. :twisted:

» Śro paź 14, 2009 8:22 Re: Moje kociska.. cz. VIII..

W brzydki, jesienno-zimowy dzień całkiem fajne wieści

pozdrawiam

MariaD pisze:aamms, masz przechlapane na całej linii...
nic nikomu nie będę wyjaśniać ani objaśniać

a czemuż to? skąpisz wiedzy? a kaganek oświaty nieść nie łaska? wiedza trafi pod strzechy....i to jaka wiedza.....a pytania sie mnożą :lol:

zainteresowanie rośnie. :kotek:

» Śro paź 14, 2009 9:47 Re: Moje kociska.. cz. VIII..

Aniu dopiero doczytałam smutno mi sie zrobilo i poryczałam się.Nie zawsze na czas ale zawsze z Tobą.

Serniczek pisze:
MariaD pisze:nic nikomu nie będę wyjaśniać ani objaśniać

a czemuż to? skąpisz wiedzy? a kaganek oświaty nieść nie łaska? wiedza trafi pod strzechy....i to jaka wiedza.....a pytania sie mnożą zainteresowanie rośnie.

- napisał Serniczek w piękny dzień Święta Edukacji Narodowej, mesjanistyczno-misyjnej, bo głęboko Polskiej. :mrgreen:

Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

Kto przegląda forum