tez sobie hopsnę
Zezolek jest taki kochany :
jak wracam do domu to wychodzi na korytarz, kładzie się na wycieraczkę i nadstawia brzuszek do miziania
jest bardzo grzeczny i prawie wcale nie psoci mimo tego że biega jak szalony po mieszkaniu, morduje myszki i gania grube kocury
jak chce mu się spać to zaraz ładuje się na kolana albo do łóżka i zapuszcza motorek
naprawdę jest z nim tyle radości a kłopotów wcale
