Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 12, 2009 10:41 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Klaczku nie wyglupiaj sie - siusiu ciotki prosza.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 12, 2009 10:51 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

A on ma w nosie. Dokładnie wszystko.
Masaż pozwala wysikać 2-3 kropelki. Kurcze, dziadyga paskudny. Może zechce go oblookać wetka Toszy - po doświadczeniach w Brzesku trudno mi o zaufanie i wiarę w kompetencje. Czemuś mam wrażenie ze nasz aktualny wet obawia się trochę wydłubywania szwów z cewki... W sumie by już spokojnie można - Warszawa kazała je trzymać 10 dni, fakt Kłaczek był po rzyganku mało ciepły a to musi iść w ogłupiaczu, ale Kłaczek już nieźle stoi a z 10 dni zrobiło się 17. Czasem mi tak chodzi po głowie że jeśli on ma taką cieniutką cewkę to może te nitki go tam jakoś "zatykają" ograniczając światło cewki?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 11:10 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Nie powinno się utrzymywać szwów więcej niż 14 dni. Może powstać nadmierne bliznowacenie. Tam już wszystko powinno być zagojone.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon paź 12, 2009 11:14 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Wetowi to wytłumacz. :evil: Jak dla mnie skoro Wawa powiedziała że 10 to 10. Zwłaszcza ze brzucho wygojone na cud i szwy wyjęte normalnie. Nie wiem... Tak tylko kombinuję, czy ten nasz wet po prostu nie boi się w tym dłubać - byłoby to zrozumiałe nawet bo nie on to szył, nie do końca wie co i jak tam było dłubane, dostał kota już rozgrzebanego.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 11:50 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Bry. Kłaku, zdrówka!

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 12, 2009 14:21 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Uff... US się zmużdżył z zaśw. o dochodach. Niech szlag trafi urzędniczą paranoję! Tak popier... systemu to chyba nigdzie w świecie poza Polską nie ma.
I z obserwacji Kłaczka nici - trzeba było gnać i odebrać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 18:00 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

No i jak z Kłaczkiem - oczekuje, że lepiej :ok: :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pon paź 12, 2009 18:06 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Śpi cały dzień jak i cała reszta kociarni. Zrobił inspekcję michy, kazał sobie co innego dać, zeżarl 3/4 gourmecika i poszedł spać z powrotem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 18:09 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

kinga w. pisze:Śpi cały dzień jak i cała reszta kociarni. Zrobił inspekcję michy, kazał sobie co innego dać, zeżarl 3/4 gourmecika i poszedł spać z powrotem.

To już z apetytem nieźle, oby i siusianko równie dobre było :ok:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 18:12 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

A ja dalej nie widziałam żeby sikał! Kupala też nie widziałam.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 18:13 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

kinga w. pisze:A ja dalej nie widziałam żeby sikał! Kupala też nie widziałam.

Kłaq, no, bez takich, skup się i olej wszystko!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 18:21 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Może nie wszystko cooo?? Pliiiizzzz... Ale byłoby miło zobaczyć małe bajorko. Z drugiej strony zachowuje się normalnie - przeciąga się, drapie narożnik łóżka ( :evil: ), myje... Nie mam pomysłu zupełnie. Nie było mnie w domu trochę bo US na drugim końcu miasta, mogłam przeoczyć, ale musiałby w kuwecie - inaczej bym znalazła. Ostatnio pierwsze co robię wchodząc do domu to przegląd "powierzchni płaskich" w poszukiwaniu "min".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 18:24 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

kinga w. pisze:Może nie wszystko cooo?? Pliiiizzzz... Ale byłoby miło zobaczyć małe bajorko. Z drugiej strony zachowuje się normalnie - przeciąga się, drapie narożnik łóżka ( :evil: ), myje... Nie mam pomysłu zupełnie. Nie było mnie w domu trochę bo US na drugim końcu miasta, mogłam przeoczyć, ale musiałby w kuwecie - inaczej bym znalazła. Ostatnio pierwsze co robię wchodząc do domu to przegląd "powierzchni płaskich" w poszukiwaniu "min".

No ale tak dla uspokojenia Dużej ze dwa razy mógłby np. olać fotel

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 12, 2009 18:26 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

To ja proszę Bajkał w przedpokoju. Albo Śniardwy w kuchni. :P
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 12, 2009 18:47 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Kinga a kiedy ostatni raz sikał - 2 dni temu?

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości