
Kociaczek był, spróbuję dziś złapać. Jadę po pracy do weta, więc może się uda z trójką. Na mamuśkę też będę polować. Ręka mocno pochlastana, ale nic to. Zdezynfekowałam spirytusem, trochę piekło, ale jakoś wytrzymałam. Ale tabletkę na robale to niech wet sam Partycji poda, ja dziękuję
