K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 12, 2009 7:59 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

miszelina pisze:Czasem deszczowy poranek na urlopie się przydaje.


Ciekawe co to za urlop. Jak to tak cały czas siedzieć na forum?

Dziś rano odkryłam Mysz w kuchni!!! RAtunku - może jakiegoś kota by się przydało mieć. Jak się podzieliłam tą wieścią z mjs to ta mi odpisała "Daj jej sera". I to był genialny pomysł. Nie sera - tylko śmietankę spod serka wiejskiego Mysz uwielbia. Pomlaskała, pooblizywała się i ... przyszła do mnie do łazienki. Pozwiedzała nieco - z obrzydzeniem otrzpała mokre łapki po wyjściu z brodzika. Kilka razy ją musznełam po grzbiecie to napyskowała na mnie.

ale i tak głównie siedzi pod łózkiem. Wczoraj zmniejszyłam jej apartament. Jest teraz bliżej "wyjścia" i więcej ją słychać. Jak tylko wyszła na pokoje to śFirek najpierw dorwał sie do swojej miski a potem załatwił się w jej kuwecie. Przynajmniej tym razem nie na łóżko.

A po za tym chyba będę "reklamowała" śFirka. Mówiłam, że chcę "stare", biedne zwierze. I ten "największa bieda" na wielopolu okazał się całkiem, całkiem żywotnym zwierzakiem. I to dziwniastym.
Sika i kupa w łóżku, atakuje psa, uwielbia jak się idzie do toalety, śpi w pudełku. Łazi po mieszkaniu i miauczy straszliwie. A potem atakuje nieszczęsny dywanik, mnie, psa czy co mu się tam nawinie. Tiaaa - a mnie się marzył koteczek, który będzie przesypiał większość czasu i dawał się głaskać kiedy tylko tego zapragnę.
Wczoraj ukradł mi buta!!! Wlókł go za sznurowadło. Nie chce się bawić piórkiem ale wczelkie sznureczki są rewelacja. I nadal sika do psiej budy. :-P

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 7:59 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tosza pisze:
Tweety pisze:
BarbAnn pisze:
a ja je widzialam
i jeden jest przymilak a drugi niedotykajmnie a kysz syk aaaaaa


jak widziałaś, to może ocenisz czy są do ciachnięcia?

Są-to są przynajmniej półroczne koty, a może i siedmiomiesięczne :) . Syczący wąż daje się czasem głaskać już bez jedzenia, Wprawdzie ma bezdenną rozpacz w oczach, ale wg mnie jest do oswojenia.


jak juz Tosza napisala one się nadają
Miske chyba nawet mniejszą ciełam i ma się całkiem dobrze
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 8:00 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Akima pisze:Apel do Kocimiaków: nie róbmy graciarni . Dzisiaj powrzucałam do szafy czyste rzeczy z reklamówek. Wszystko co śmierdoliło wyrzuciłam do kosza. Nie wiem czy by ktoś uprał czy nie. Żeby nie zaczęło śmierdzieć wywaliłam. Jest tam strasznie dużo gratów, teraz doszło kilka nowych. Bardzo proszę, żeby osoba upowazniona do wywalania pustych opakowań, butelek itd to robiła. Ja i tak przekroczyłam swoje uprawnienia i wywaliłam zasikane rzeczy. Nie wiem co można, a czego nie.


Graciarni pewnie przysporzył Marek, bo zwiózł część rzeczy z Wielopola a nie sądzę aby cokolwiek chował
Rany, a kto ma być upoważniony do wywalania butelek i opakowań? przecież każdy ma dostęp do klucza do śmietnika i powinien śmieci wynieść.
Akima, na pewno był odrobaczany Ralf, bo on w klatce więc łatwo go było w pojedynkę dołapać.

A gdzie jest klatka-łapka??

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 8:05 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Ja się już kilka razy przymierzałam, ale nie wiem czy używacie np butelek ze spryskiwaczem w innych celach? Wierz mi Tweety gdyby to ode mnie zależało to by pewnie połowa rzeczy wyleciała do śmietnika. Klatka łapka za krzesłami schowana pod rupieciami :-)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 8:19 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Akima pisze:Ja się już kilka razy przymierzałam, ale nie wiem czy używacie np butelek ze spryskiwaczem w innych celach? Wierz mi Tweety gdyby to ode mnie zależało to by pewnie połowa rzeczy wyleciała do śmietnika. Klatka łapka za krzesłami schowana pod rupieciami :-)



jedna powinna być np. na virkon, reszta do śmieci.
Rozumiem, że dzisiaj nadal nie ma nikogo na popołudnie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 8:43 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=777470854

Allegro Muchomorków ale znowu się AFN w tytule nie zmieścił. Może macie jakieś propozycje na tytuł. !!

Na szalonych naukowców złapie się kilka kotów. Koty już rozdane a telefony się urywają :-)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 8:47 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Tweety pisze:
Akima pisze:Ja się już kilka razy przymierzałam, ale nie wiem czy używacie np butelek ze spryskiwaczem w innych celach? Wierz mi Tweety gdyby to ode mnie zależało to by pewnie połowa rzeczy wyleciała do śmietnika. Klatka łapka za krzesłami schowana pod rupieciami :-)



jedna powinna być np. na virkon, reszta do śmieci.
Rozumiem, że dzisiaj nadal nie ma nikogo na popołudnie?


Jeżeli chodzi o dyżur, to Kosma_shiva pisała na poprzedniej stronie, że dzisiaj jest.

Czyli naukowców już nie ogłaszać?

Z Shirą nie pomogę, bo niedługo wyjeżdżam z Krakowa.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 9:16 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Mogę pomóc z Shirą - tylko prosze o info skąd - dokąd, komu, w jakich godzinach i czy ktoś ma ochotę się przyłączyć.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 11:20 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Akima pisze:Na Kocimskiej sielanka. Kociuchy mają się dobrze. Nie wiem co z Ralfem. Kupiłam dzisiaj saszetkę KiteKata z kurczakiem. Na początku się zainteresował, ale szybko odszedł. Nie zjadł. Dałam mu trochę tych smakolyków Winstona, które były na stole. zjadł ze smakiem 3 kawałki. Reszta pięknie się zajadała. Fiona jest piękna :-)

W klatce dzika szylkretka nie pozwala się dotknąć. Bure owszem, nawet bez scen i syków. Mam prośbę: sprawdzajcie w klatkach stan dywaników. Dzisiaj przy sprzataniu okazało się, że dywanik cały mokry od spodu. Smród i syf pod dywanem. Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. Nie można tak zostawiać bo stanie się to, co z szylkretką. Jedna mała ranka i wda się paskudna infekcja od tego syfu, nie mówiąc o grzybach. FUJ! Bardzo też proszę przy zmianie dywaników o sprzątnięcie brudnych. Trzeba je wytrzepać i czasem umyć. Wystarczy woda i trochę mydła. Jest szczoteczka. Dywaniki owszem były suche, ale zasrane i nie nadające się do użytku!!! Róbmy takie rzeczy na bieżąco. Dzisiaj uzbierały się 3 dywaniki, które uprałam.

Kończy się powoli piasek.

Na podłodze były wymioty, woda ze śliną!

Co z tym odrobaczaniem. Flubenol jest. Czy kociaki ktoś już odrobaczył?


od tego sie zaczelo u Johnnie i Walkera!!!!! :(
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 11:27 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

zapytalam na starym watku, wiec przekopiuje tutaj


ja wyladowalam na l4 :/

potrzebuje rady, moje koty wiecznie robia miekkie kupy, nie ze biegunka, ale rzadko barzo suche i twarde, odrobaczylam je flubenolem ( sorki miuti pomylilo mi sie) - zero efektu, zmiany karmy nic nie daja.

jakies rady?



TZ musi jechac z felcia - robakow nie ma ale ciagle robi rzadkie kupy i ciagle obok kuwety :[ ona chyba jednak nie bardzo wiec gdzie sie kupe robi....
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 12:09 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Patka_ pisze:zapytalam na starym watku, wiec przekopiuje tutaj


ja wyladowalam na l4 :/

potrzebuje rady, moje koty wiecznie robia miekkie kupy, nie ze biegunka, ale rzadko barzo suche i twarde, odrobaczylam je flubenolem ( sorki miuti pomylilo mi sie) - zero efektu, zmiany karmy nic nie daja.

jakies rady?



TZ musi jechac z felcia - robakow nie ma ale ciagle robi rzadkie kupy i ciagle obok kuwety :[ ona chyba jednak nie bardzo wiec gdzie sie kupe robi....


pojawiło sie to nagle, u wszystkich równoczesnie? okresowo? bo może to jakieś tęgoryjce, który mają cykl wylegania co 2 tygodnie i wtedy jest zmiana kupy. Zapytaj Etiopii, ona jest ekspertem od tych robali. Na to działa Advocat.

A Felcia to może tak jak Ralf, który musi mieć dwie kuwety i do każdej robi co innego.

Cammi, z nieba mi spadasz, tylko jeszcze odbierz telefon bardzo proszę :wink:

Robert był rano na Zakopiańskiej. Miały być dorosłe kocice, które karmicielka łapie w ręce. Były, owszem, tylko każda miała w odwłoku to, że miała być złapana w ręce :evil: a do klatki weszły dwa najmłodsze kociaki. Nie można ich było wypuścić, bo oczka już paskudne, zakatarzone. Pojechały do Arwetu. Z maluchów został jeszcze jeden a dodatkowo 3 podrostki8 do ciachnięcia i powrotu i 3 dorosłe tak samo. W środę powtórka akcji na dwie klatki. Dokarmia je ponoć tylko ta pani wiec jutro ma ja przegłodzić aby chciały współpracować.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 12:45 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

kosma_shiva pisze:Tweety,

ja jestem dziś i w środę popołudniu na dyżurze.
Za Miszelinę w tym tygodniu nic nie brałam, niestety dziś po kocimskiej muszę do lekarza, więc nie uda mi sie odstawić kotki... :(

miałam się na aqua-aerobiku odchudzać a tymczasem umieram, bo mnie jakieś świństwo zmogło...a do pracy iść muszę 8O



Ja jestem dzi...

czy ja jestem niewidoczna?

AKIMA,

iles postow wczesniej pisalam, ze pomagalam Markowi wnosic rzeczy, ale nie posprzatalam, bo spieszylam sie na autobus.

W sobote mialam robic z Tweety porzadki, ale nie wyszlo...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon paź 12, 2009 13:01 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Byłam obejrzeć koty z Wielickiej i wygląda to tak: kociaki mają ok. 3-4 miesięcy, są dzikie, ale podobno do karmiących podchodzą dość blisko; na 2 koty są chętni, w środę mogę pomóc je łapać, 2 pozostałych nie ma od czwartku-piątku. Jest jeszcze czarny, dziki kocur, którego dziś nie widziałam i bura, oswojona kotka, matka maluchów, wysterylizowana przez azyl. Personel oddziału, przy którym karmione są koty, nie chce ich tam, dyrekcja jest nowa, nie wiadomo, czy wie, ani jaki ma stosunek do kotów. Poprzednia ponoć wytruła.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 13:44 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

I czy jest na Kocimskiej jakiś wolny transporter, który mogłabym w środę pożyczyć na 2-3 dni?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon paź 12, 2009 14:02 Re: K-ów, wirtualne adopcje naszych kotów - bezcenne!!!

Przelałam 45zł od aga-m za bazarek.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 126 gości