Pusia pojechała dziś wieczorem do nowego domku. Domek jest idealny, kobietka ciepła, doświadczona i kochająca zwierzęta. Niech się teraz tylko Pusieńka ładnie sprawuje i spełni marzenie o przytulastym, spokojnym kocie. Niech nie rozrabia... Jeszcze parę dni się profilaktycznie podenerwuję... Ale domek - ideał. Nie wierzyłam, że znajdzie się taki...
trzymam mocno kciuki!!!! Przy trudnych adopcyjnie kotach spore są nerwy zawsze... ale jak domek wie, że musi poczekać aż kot się zadomowi to powinno być dobrze
Ja się na razie boję pytać. Denerwuję się strasznie... Ufam domkowi , więc się o nią nie boję. Kobietka nawet zadeklarowała pomoc w adopcjach Ja jeszcze muszę chwilkę poczekać zanim zapytam