WAW Szymuś ,mój kochany, FIV UJEMNY!!! Szymuś -Budowniczy :)

Kochana - Ty nie myśl tylko szybciutko pisz to ogłoszenie :wink:

A ja zastanowię się kogo poprosić o ogłaszanie - tylko musimy mieć gotową treść ogłoszenia, zdjątka już są

A ja Szymusia to na kocim zakątku zauważyłam - tam jestem alus59

Aleksandra59 pisze:Kochana - Ty nie myśl tylko szybciutko pisz to ogłoszenie A ja zastanowię się kogo poprosić o ogłaszanie - tylko musimy mieć gotową treść ogłoszenia, zdjątka już są
A ja Szymusia to na kocim zakątku zauważyłam - tam jestem alus59

Ty jesteś w skrócie i po prostu A59 :mrgreen:

I już wszystko wiadomo :ryk:

A tak w ogóle to też chciałam zmobilizować Marzenę do zredagowania tekstu ogłoszenia, podzielimy się stronami i "powiesimy" ogłoszenia wszędzie gdzie się da. Na pewno będzie oddźwięk, tak piękny kot znajdzie dom ino mig, nie przeszkodzi mu w tym FIV+ :roll:

Ok. Takie "coś" :wink:

zamieściłam dziś na Dwukropku.

"Szymuś razem ze swoim rodzeństwem pojawił się pewnego dnia na trawniku przed blokiem. Prawdopodobnie byli nikomu nie potrzebni i zostali wyrzuceni. Szymusia złapałam, drugi kociak ciągle mieszka w piwnicy. Szymuś jest około 6-7 miesięcznym kocurkiem, syjamkiem. Jest zdecydowanie mniejszy jak na swój wiek. Obecnie przebywa u mnie, jest wyleczony z kociego kataru i innych piwnicznych chorób. Ma dużo uroku, energii, bardzo cierpi na samotność, gdyż jest towarzyskim kotkiem. Bez problemu korzysta z kuwetki, uwielbia jeść surowe mięsko i saszetki, natomiast nie lubi suchej karmy. Bawi się, poluje, umie już chować pazurki w zabawie. Lubi się przytulać, choć woli być głaskany na kolanach, a nie brany na ręce.
Szymuś potrzebuje domu, w którym nie ma jeszcze kota, gdyż ma obniżoną odporność - oznacza to większą dbałość o kotka, kontrolne wizyty u weterynarza 2 razy w roku, podawanie leku podwyższającego odporność.
Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy pokochają go mimo to. Jest tego warty - i ze względu na urodę, jak też charakter i osobisty wdzięk."

Jak uznacie, że się nadaje to ok, jak trzeba coś zmienić też dajcie znać. Mam słabe jeśliby nie rzec minimalne doświadczenie w ogłaszaniu kotów i żadnego - kotów z fiv.

Marzena, przepraszam ale dokonałam pewnych korekt - ogłoszenie nie może być zbyt długie. Wszelkie korekty ogłoszenia mile widziane, bo ogłoszenia i tak wyszło długie

Szymuś jest około 6-7 miesięcznym kocurkiem, syjamkiem. Obecnie przebywa w domu tymczasowym - wcześniej mieszkał pod blokiem. Kicio ma dużo uroku, energii i jest towarzyskim kotkiem. Korzysta z kuwetki, uwielbia jeść surowe mięsko i saszetki, natomiast nie lubi suchej karmy. Bawi się, poluje, umie chować pazurki w zabawie. Lubi się przytulać, choć woli być głaskany na kolanach, a nie brany na ręce.
Szymuś potrzebuje domu, w którym nie ma jeszcze kota, gdyż ma obniżoną odporność - oznacza to większą dbałość o kotka, kontrolne wizyty u weterynarza 2 razy w roku, podawanie leku podwyższającego odporność.
Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy pokochają go mimo to. Jest tego warty - i ze względu na urodę, jak też charakter i osobisty wdzięk.

Super. Wszelkie inne korekty jak najbardziej mile widziane :wink:

Ale mamy jeszcze do załatwienia jedną sprawę:

viewtopic.php?f=1&t=101501&start=0

Może Basia jakoś pomoże - ja niestety w kwestiach łapania kotów mam zerowe doświadczenie :oops:

podrzucam, domku spójrz na pięknego Szymusia !!

piękny

Ja tylko chciałam poinformować, że akcja ogłaszania Szymusia ruszyła

Nicków zdradzać nie będę - jak Ciotki będą chciały to same poinformują, a jak nie to za jakiś sama zdradzę.

W każdym razie jedna Cioteczka porobi ogłoszenia Szymusia - Marzena w ogłoszeniach idą namiary, które podałaś w pierwszym poście - a druga Cioteczka :1luvu:

dostosowała zdjątka Szymusia do ogłoszeń :1luvu:

No i kciuki za domek są :ok:

O rany!!!! Dzięki, cioteczki, jesteście wielkie :1luvu:

dzisiaj mam jakis kryzys cały dzień - najpierw szkoda mi okropnie małego, zamknietego w kuchni Szymusia, który miauczy jak ja wychodzę, a potem z nerwów, bo dostałam jakiejś paranoi - dałam Szymusiowi beta-glukan w masle na palcu, potem wyszłam z kuchni, posiedziałam ze 3 minuty przy kompie i poszłam dać mojej kotce ten sam lek w maśle z tego samego palca. I gdy zlizała już przypomniałam sobie, że nie umyłam rąk i że może ją zaraziłam fivem. Wpadłam w okropną panikę - ja mam chyba już zszargane lekko nerwy i wyłazi ze mnie brak doświadczenia i złe, straszące mnie doswiadczenia z wetami.
Mam nadzieję, ze to tylko moja histeria :oops:

, bez żadnych faktycznych konsekwencji.
trzymam kciuki za domek dla Szymusia :ok: