Hej czekamy

czy coś sie dzieje adopcje,akcje i nasza kotunia. Widzialysmy sie w niedzielę z floridą przez chwilę ale każda była w trakcie działania-florida dzielnie pikietowala w sprawie piesków a ja ratowałam z p.Bożenką kotkę,która urodziła i wychowywala kocięta na klombie pod gołym niebem w środku miasta-akcja zakończyła się szczęśliwie poza moimi rękami do łokci całe w bąblach i pokłuciach bo to były takie płożące czy jak to sie nazywa iglaczki-wyglądam jakbym sie bila z jeżem

bo szukałam kociąt w tym paskudztwie ale jestem szczęsliwa bo kocięta znalazłam.
Więc Florida czekamy na wieści w tych ważnych dla nas sprawach. Przepraszam ale nie pisz ,że ludzie z nudów pisza w pracy bo to nie prawda nikt teraz takiej pracy nie ma nie te czasy. Każdy z nas robi to naprawdę jeśli tylko może z narażeniem siebie i koniecznością nadrabiania tego czasu często zostając po godzinach. Ja Cie znam i wcale sie tym nie przejęłam co napisałaś ale wielu osobom na pewno było przykro.