Wątek zakończony

[Edzina]

Niom ,serce nie sługa

Bo ja w ogole to nie rozumialam po co szukacie domku dla niego. Przeciez to bylo jasne..

[kotkaZŁA]

Wiedźma

[izydorka]

skoro tak było widać, to niedoszłemu domkowi należą się duże przeprosiny... nie dziwię się rozgoryczenia szirry...
kotu życzę powodzenia , a córce szirry wytrwałości, to widać nie był ten kot

[Petka]

Szirra ja rozumiem Twoje rozgoryczenie. Proszę nie zrażajcie się do forum.
Doskonale wiem, że poprostu czasami nie można się rozstać.
Raz w życiu próbowałam być DT. Wydałam Niusia. Serce mi pękło. Po 3 godzinach kot był u mnie. Musiałam wyjść na straszną idiotkę.
Teraz już wiem, że ja DT być nie mogę.

Ogromnie się cieszę, że Panters jest w swoim domu.
A co mi tam powiem..... a nie mówiłam, że trójpak idealny.

[Edzina]

Bardzo sie ciesze, ze bialas zostal.
Szirra - niestety czasem trzeba sie z tym liczyc. Zwlaszcza jak transport sie przeciaga. Najlepiej szukac jak najblizej.
Nie gniewaj sie, czasem tak sie zdarza, ze DT staje sie DS. A tutaj koty swietnie sie dogaduja w dodatku.

[anulka111]

ale nowiny Kotka gratulacje decyzji , a niedoszlemu domkowi wspolczuje, ale rozumiem obie strony .Zycze szybkiego dokocenia i nie zniechecajcie sie, po prostu czasem tak jest, ze ktos nie potrafi oddac kotka , ktorym sie opiekowal, myslac,ze tymczasowo.

[szirra]

Domek mojej córki jest pełen miłości ale to już jej druga próba i obawiam się ,że ostatnia. Ja też bym się zniechęciła na jej miejscu.

Stare przysłowie mówi-do trzech razy sztuka!Wybacz mi,ale nie możemy się z nim rozstać.Może spróbujcie poszukać gdzieś bliżej,wtedy łatwiej taką adopcję zrealizować.Powodzenia !!!

Ja wszystko potrafię zrozumieć bo też nie nadawałabym się jako DT ale sposób przekazania tej decyzji pozostawia wiele do życzenia. Dotąd mogłyśmy pisać do siebie na PW jeżeli chodziło o adopcję i tą drogą mogłaś mi przekazać swoją decyzję . Nie miałaś odwagi ? Wiem ,że jesteś wesołą osóbką i chwała ci za to bo takich ludzi nam trzeba ale mam trochę żalu ,że nie ja pierwsza dowiedziałam się o tym. Życzę Tobie i kociaczkowi dużo zdrówka i miłości.

[kotkaZŁA]

Napisałam na miejscu jak najbardziej adekwatnym co do zdarzenia,nie oceniaj ludzi po kilku prywatnych wiadomościach to jedno,a po drugie,Twoja córka nie ma chyba 5ciu latek i mogła choćby w minimalnym stopniu zaangażować się w adopcję-jak dotąd nie było próby kontaktu przez tel,czy choćby mail-nawet umowa nie została podpisana.W samej Wawie jest naprawdę multum kociaków oczekujących na adopcję-może nie takich jak trzeba?To tyle.

[szirra]

Nie mieszaj w to mojej córki , jakoś wcześniej nie miałaś pretensji, że ze mną wszystko załatwiasz. I wiesz dobrze ,że jej domek to odpowiedzialny domek bo został sprawdzony.Mnie chodziło tylko o formę przekazania decyzji i o to mam żal a Ty zaczynasz nie wiem co wyciągać. Myślałam ,że mam do czynienia z osobą dorosłą. I nie było w mojej wypowiedzi oceniania twojej osoby. A jak było to raczej pozytywnie bo tak Cię odbierałam. Dlatego nie rozumiem o czym piszesz. Jeżeli chodzi o adopcje to ludzie z różnych odległych stron Polski adoptują kociaki. Po to jest chyba forum miau. A jeżeli nie chciałaś tak daleko wysyłać kociaczka to po co nas w to angażowałaś ?? Na przyszłość od razu odrzucaj odległe adopcje a nie teraz wypominasz ,że nie chcemy kotka z Warszawy. (Fruzia jest z Warszawy a Filipa przyleciał z Irlandii) I nigdzie nie napisałam ,że mam żal że kotka nie oddałaś. A Ty mi o umowach adopcyjnych piszesz. Nie wkładaj w moje usta czegoś czego nie powiedziałam.Zastanów się nad tym co piszesz.JESZCZE RAZ POWTARZAM ZE CHODZIŁO MI O FORMĘ PRZEKAZANIA DECYZJI a to ,że pokochałaś kociaczka to jest dla mnie zrozumiałe. Oczekiwałam od Ciebie tylko jednego słowa ale widzę ,że ono jest bardzo trudne do wypowiedzenia. Zakończmy na tym tę polemikę bo ona nie ma sensu.