
Moderator: Estraven


lara1974-34 pisze:tym razem pik i uciekł do transportera,ale potem opowiadał naszej Larze co mu się przytrafiło.

,pisać już nie mam ani czasu,ani siły.ale to zawsze miło wiedzieć że jednak są ludki dookoła nas nawet jak tylko czytają.pozdrawiam podczytywaczy 
ale miałam coś miłego do napisania dla wszystkich zainteresowanych.jedząc dziś śniadanie w kuchni,Piratek przyszedł i usiadł na przeciw na krześle i mrukolił tak głośno że było go słychać w całej kuchni mimo włączonego radia.dałam rękę pod stołem i miętolił się z nią mrucząc jeszcze bardziej.potem zszedł i stanął koło mojego krzesła i jęczał przebierając nóżkami,bo tak bardzo chciałby usiąść na kolankach,ale przecież jestem nie dostępliwy w tej kwestii no i w końcu postawił pierwsze łapki i z wielkim mmmmmiiiiiaaaaaaaaaaałłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł stał tak i, przebierał tylnimi łapami a w oczach była wielka ochota na kolana.usiadł potem koło krzesła i czekał żeby go wziąć na kolana
,więc wzięłam małego kleszcza na kolana,a on się wtulił i mruczał jak szalony
kochane i siedział tak dobre pół godziny
to jest już jakiś sukces,może za jakiś czas usiądzie mi na kolanach. 

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], januszek, Meteorolog1 i 11 gości