Bylam odwiedzic Psotkę, (teraz Cziczi) i Pimpusia, (teraz Song).Kociaki sa duzo pulchniejsze niz moje, ale tez mniej mają ruchu, bo opiekunow dlugo nie ma w domu.
Cziczi grzybek jest mikroskopijny.Martwi mnie Song, ktory calą glowkę na w strupkach.Moze Kasia za malo smaruje.Pozatym uszko, na ktorym byl grzybek zrobilo się czarne, u mnie tak nie ma .Nie zdecydowalam się podawac im ketokonazolu, moze samo sie cofnie.Zostawilam Immunodol do podawania.Proponowalam zabranie maluszków, ale o tym nie ma mowy, choć Kasia martwi sie bardzo stanem Songa.
Dziś zauwazylam ze Pierrocikowi na pyszczku przy ustach , grzybica sie cofa, coraz lepiej to wygląda
Zaraz będziemy smarowac imaverolem , czego juz nie lubią, jak je maltretuję.
Zrobilam dziś kilka zdjęc
