» Śro paź 07, 2009 20:00
Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 4
Jarku, jak wydajemy małe kocięta to wiadomo sterylka/kastracja jest za kilka miesięcy, koszt leży po stronie nowego opiekuna (raczej nie spotkałam się żeby to dziwiło osoby adoptujące), przy umowie PKDT jest możliwość skorzystania z tańszego zabiegu u współpracujących z nami wetów to i tak duże udogodnienie), jak kot dorosły to na ogół przechodzi kastrację na DT i wtedy DT za to płaci, no czasem uda się uzyskać zwrot tego kosztu od nowego opiekuna, ale często nie.
Odrobaczenie, odpchlenie nie wychodzi tak drogo, ja zwykle kupuję wieksze opakowania strongholdu lub advokata i dzielę na kilka kotów, nie wychodzi tak tragicznie, wet mi przeliczył jak dzielić, ja też wydaję koty po jednym odrobaczaniu jeśli znajdą dom przed drugim, daję zawsze info nowym opiekunom, co kiedy było aplikowane i jakie są dlasze zalecenia weta i wtedy już oni sami powtarzają odrobaczenie.
Na ogół nie szczepię tymczasów, bo są u mnie za krótko, a większość wetów mówi że nie jest wskazane robić wszystko na raz: zmiana miejsca = stres = spadek odporności, do tego odpchlanie/odrobaczanie, często jeszcze jakieś leczenie i do tego jeszcze szczepienie nie jest wskazane, szczepi na ogół już nowy opiekun po kilku tygodniach jak kotek się zadomowi w DS.
Ogólnie finansowo nie jest najgorzej jeśli koty nie chorują, gorzej jak chorują to już koszty większe, no ale wiadomo nikt nie mówił że tymczasowanie to same przyjemności.
W ciągu około roku czasu wyadoptowałam ponad 30 kotów (część jeszcze zanim było PKDT więc jeszcze bez umów), ale sporo już w PKDT.
A recepty na znajdowanie domków chyba nie ma, czasem tymczasy są kilka dni, czasem kilka miesięcy, rekordzista u mnie to Szczęściarz (od marca) i nadal domku nie widać a to taki wspaniały kot.
jadly prawie z reki, aczkolwiek sa dzikuskami, wygladaja kiepsko ale oczka od odratowania jeszcze, zaropiale zakatarzone, mieszkaja na jakiejs opuszczonej dzialce obok nowego osiedla kamienica malgellana, maja mysle ok 1.5 miesieca moze 2 sa b malutkie, jeden ciut wiekszy i najbardziej ostrozny w stosunku do ludzi...........na zaspie na skarzynskiego tez widzialam kotke z malymi, te wygladaly na zdrowe, ok 2 miesieczne, sliczniutkie 3 sztuki + mamusia
