Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) NIE STAŁO SIĘ NIC ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 07, 2009 10:53 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Poprzedniej nocy Kiwi dała Joasi i Grześkowi popalić. Spała z nimi w sypialni, w środku nocy postanowiła łazić i miaukolić. Noc z głowy. Mam nadzieje, że dzisiaj Kinia ich oszczędziła :roll:


Wczoraj Kinia, gdy zobaczyła Kiwi przez szybę w kuchni, postanowiła 3-krotnie sforsować tę szybę. Wyła oczywiście przy tym niemiłosiernie. Kiwi się wystraszyła i wlazła na szafkę pod sufit :( Joasia podejrzewa, że tam spędziła większość dnia. Josia nadal lata ze szmatką i je czochra, a trzeba jej przyznać, że jest wytrwała, bo nie łatwo jest czochrać kota z taboretu pod sufitem ;)

Sytuacja nie wygląda najlepiej :(

Dzisiaj o 19:30 spotkanie z behawiorystka, zobaczymy co powie.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 07, 2009 22:30 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Pani bardzo miła, dużo fajnych rzeczy doradziła... szczegóły opiszę Wam jutro, bo dziś już padam :wink:

Ale generalnie Kiwi jest przesłodka - strachulec siedzi nieruchomo pod sufitem, albo w klatce, ale jak człowiek ją weźmie to mruczy, przytula się, barankuje, widziałam jak Grześka noskiem po twarzy macała :D

A jak wyszłam Joasia mi napisała, że Kiwi wyszła do niej z klatki, połasiła się i wreszcie zjadła... i to duźo! :1luvu: Dzielna dziewucha!

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 08, 2009 7:46 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Znaczy będzie dobrze? Napisz coś więcej, ciekawi jesteśmy strasznie...

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Czw paź 08, 2009 21:19 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Liczyłam, że pani zaleci coś bardziej indywidualnie, ale i tak sporo fajnych rzeczy powiedziała. Usystematyzowała to wszystko. Zostawiła Joasi i Grzesiowi listę rzeczy, które trzeba robić. Jedna rzecz, co do której się ja osobiście nie zgadzam, to korzystanie z leków - dla mnie to ostateczność. Polecała krople Bacha, wiec napisałam do forumowej Ryśki po info. Myśle, że przede wszystkim ta wizyta wszystkich nas uspokoiła. A to ważne, bo mam wrażenie, że kaźde z nas jest bardziej zestresowane, niż one razem wzięte ;)

Sądzę Przemek, że będzie dobrze. Dziś dostałam naprawdę dobre wieści od Joasi. Kiwi jest wycofana, ale Joasi i Grześkowi bardzo zaufała. W nocy darła się w kuchni, ale Joasia do niej wstała, pogłaskała i był spokój. To dobrze, bo to oznacza, że szuka ich towarzystwa, sprawdza, czy nie jest sama. Je przy Joasi bardzo chętnie, w ciągu dnia siedzi pod sufitem. Sama wyszła też dziś z kuchni na przedpokój :) No naprawdę na Joasię reaguje super. Ja jestem w szoku po tym, co wczoraj widziałam.

Z Kinią też chyba będzie dobrze. Kiwi ją teraz ogólnie "pomija" ;) Jak była na przedpokoju, Kinia "śpiewała" przez szybę, ale Kiwi to olała. Kinia też spuściła z tonu te zaśpiewy. Na Kinię na pewno działa Feliway. Obserwowałam ją wczoraj - bawi się, łazi, popatrzy przez siatkę na świat, je, zachowuje się jak zwykle, mimo że wie, że Kiwi gdzieś jest. Nie wygląda na zaniepokojoną, a to moim zdaniem dobrze.

Będzie dobrze :ok: :ok: Joasia i Grzesiek już zdążyli ją bardzo pokochać. Bardzo się angażują, walczą, a nie ma co ukrywać, że sytuacja wymaga zachodu, czasu i poswięcenia. Maja ciepły i przede wszystkim spokojny dom, a koty to przecież lubią.


Jak widziałam dziś u rodziców Kitkę, która ociera się z Filką i liże ją po karku, to pomyślałam sobie, że to z Kiwi i Kinią nie może się nie udać. Kitka przez pól roku nie pozwalała się Filenonie do niej zbliżyć na metr, a jak się zbliżyła to wpie#$%#$% ;) No musi być dobrze :)


Ehhh trzymajmy mocno :ok: :ok: :ok: :ok:

Jutro mam nadzieje następna relacja :)

Mikasa za nią nie tęskini za bardzo?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 09, 2009 6:35 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Mikasa trochę na pewno tęskni, bo nie ma się z kim bawić. Rudy się rozdrapał, chodzi w kołnierzu i nie życzy sobie ataków dzikich dzieci. Czarny też trochę choruje i nie ma ochoty na zabawy.

Dobrze, że Kiwulec trafił do takich fajnych ludzi. I że w końcu jednak odczuła, że człowieki są jednak potrzebne ;)

Zawsze do niej gadaliśmy: "Taka śliczna jesteś, ale taka durna". Teraz jest szansa, że dziewczyna się jednak naprostuje.

:ok: :ok: :ok:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pt paź 09, 2009 7:14 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

ogromne kciuki, u nas Feliway i krople Bacha pomogły czterem kotom na pięć, jednej kocicy NIC nie pomogło, mimo kilku prób :( , ona jest po prostu taka głupia :( mimo że pieszczocha do ludzi straszna
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pt paź 09, 2009 11:30 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

No nie zawsze uroda idzie w parze z rozumem... A Kiwi jest taaaaka piękna! :twisted: Oczy ma obłędne :love:

Krople dla dziewczynek zamówione.

Biedne te wasze chłopaki Przemek, to pewnie z tej tęsknoty za Kiwutkiem się pochorowały... ;) Rudy nie ma komu wcira spuścić, to się rozdrapał ;)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 12, 2009 8:11 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Jak się mają dziewczyny? Wojna nadal trwa?

Ania, a co z naszym transporterem? Potrzebny by był...

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon paź 12, 2009 13:53 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Trudno tu o wojnę, jak jedna pani zagląda przez szybe, a druga pani siedzi w kanapie....

Ale od początku ;) W piątek i sobotę Kiwi była w kuchni i przedpokoju, a nawet wybrała sie na podbój łazienki :)

W sobotę wieczorem nastąpiła rotacja i Kiwi przypadły pokoje... i na pokojach dziewczyna się ewidentnie nie czuje. Joasia pisała, że jak wlazła do kanapy, to sama nie wylazła. Joasia i Grześ wyciągali ja kilka razy na jedzenie. Kiwi niestety się zakatrzyła, trochę kicha i furczy przy jedzeniu, bo ma nos zapchany. To było do przewidzenia, że stres da o sobie znać. Dzisiaj wizyta u weta. W pierwszej chwili pomyslałam, żeby poprosić p.Anię z Umińskiego, żeby do Joasi i Grzesia podjechała, ale po przemyśleniu doszłam do wniosku, że nie ma co prowokować, by dom Kiwi kojarzyła z wetem... Już Marta tak podpadła ;) ;) ;) Zatem Kiwi w szelki do transportera i na wycieczkę.

Kinia za to odmieniona... Feliway działa. Patrzy przez szybę, miauczy, nie wyje! :) Joasia kilka razy mając Kinie na rękach pokazywała jej Kiwi. Kinia patrzyła ze zdziwieniem i nawet chyba chetnie by podeszła obniuchać sprawę. Ale teraz właściwie strach jak zachowa sie Kiwi... Moim zdaniem, czas, czas i czas - to jedyne, co może dać dobre efekty.

Joasia sie martwi, że trudno przestrzegać zaleceń behawiorystki, bo jak dziewczyny maja się obserwować, jak jedna w kanapie :roll:


Transporterek zalega u mnie w salonie, bo w zeszłym tygodniu nie miałam ani jednego popołudnia, żeby wyprawić się na Bemowo :oops: Ale obiecuje Przemek, że w tym tygodniu podrzucę go do Agnieszki, a ona, jak bedzie jechała do Olsztyna, to Wam przywiezie. Chyba, że jest pilnie potrzebny to poślę poczta?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 13, 2009 7:09 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Fajnie, że widać poprawę stosunków.

Z transporterkiem spokojnie, mamy przecież drugi - może być w weekend.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pt paź 16, 2009 12:09 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Od czego tu zacząć, by ogarnąć ostatnie dni... ;)

Po pierwsze Kiwutek dostała zastrzyli i krople, i już dziewczyna się odgluciła :D

Wczoraj dotarły do Joasi krople Bacha, terapia rozpoczęta. Zobaczymy jakie będą efekty.

Dziewczyny nadal zmieniają pomieszczenia. Ulubiony rewir Kiwi to jednak kuchnia-przedpokój (tam jest szafa :wink: ), ale we wtorek Joasia pisała, że po pokojach też już chodziła.

Bliższe spotkania z Kinią miała w tym tygodniu trzy. Pierwsze - jak szła do weta, to Kinia podeszła do transporterka "pomachać" jej łapą ;) Drugie - w środę rano Kiwi dziarsko ruszyła za Joasią do pokoju, gdzie była Kinia. Kinia syknęła i ruszyła na Kiwi. Kiwi uciekła, a opieprz od Kini dostał się... Joasi :twisted: Trzecie - wczoraj rano i tym razem Kinia wybrała się na wycieczkę do Kiwi, ofuczała ją w szafie, pacnęła, Joasia nie wytrzymała i krzyknęła, więc Kinia poleciała do siebie. Kiwi się wystraszyła, ale po chwili, pomiziana przez Joasię, mruczała, jak złoto :D

Czasem sobie myślę, że może lepiej byłoby je po prostu puścić i wyjść z domu...

Joasia i Grześ próbują oswajać Buraczkę na wszelkie sposoby. Ale najważniejsze, że widać, że naprawdę pokochali tę wariatkę... teraz sobie chyba chlipnę... I chyba z wzajemnością, bo Joasia pisze, że "pieszczoch z niej przeokrutny" :) I podobno jakoś wzruszająco do nich miauczy :D Umówiłam się z Joasią wstępnie na odwiedziny w poniedziałek, to moźe uda mi się usłyszeć :D


Przemek kontenerek od wczoraj jest już w rekach Agnieszki. Aga jedzie do Olsztyna dzisiaj. Posłałam jej Twój nr telefonu, będziecie w kontakcie. Raz jeszcze dzięki za pożyczenie.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 19, 2009 7:27 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Transporterek wczoraj przyjechał, dzięki. Potrzebny będzie, bo mamy nowego gościa, a mały jest jednak poręczniejszy.

Z tym miaukaniem to chyba wiem o co chodzi, Kiwi przy głaskaniu urządzała takie śmieszne "pogadanki" ;)

Trzymamy kciuki za postępy :ok:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon paź 19, 2009 12:42 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

To tylko ja nie wiem, co to za miaukolenie... :roll: Chyba się przeprowadze do Joasi i Grześka... :twisted:

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 19, 2009 13:38 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

alareipan

Transporterek zalega u mnie w salonie, bo w zeszłym tygodniu nie miałam ani jednego popołudnia, żeby wyprawić się na[b] Bemowo [/b]Ale obiecuje Przemek, że w tym tygodniu podrzucę go do Agnieszki, a ona, jak bedzie jechała do Olsztyna, to Wam przywiezie. Chyba, że jest pilnie potrzebny to poślę poczta?


Jak bedziesz jechac na Bemowo
Koniecznie zapraszam masz po drodze..
Inaczej to udusze .
Zapraszamy Aniu :D
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon paź 19, 2009 14:18 Re: Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) WŚCIEKŁA REZYDENTKA :(

Anula... cwana byłam ;) Ściągnęłam Bemowo na Pragę południe ;) W Twoim przypadku chyba zastosuję to samo ;)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, kasiek1510 i 98 gości