Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 4

[Agnieszka Marczak]

Betbet przecież ja wam mówiłam,że ona była odrobaczona w piątek...
Trzymam kciuki za zdrówko małej Tigry

yammayko Lotosik poszedł do adopcji ale wrócił,bo rezydent go nie polubił

[iza5]

To kto mi wysłał maila, że mam przenieść Lotosika do wyadoptowanych??

Ja. Tylko, że Lotosik wrócił ...

[Agnieszka Marczak]

5 kotków przy Ikei rudaski i trikolorka szukają DT
Może ktoś wziąłby chociaż jednego?

[sabina skaza]

Witajcie dziewczyny, w Nowym Porcie znalazlam kolejne bidy, kolo smietnika przykul moja uwage malutki chory kociaczek, gdy wrocilam z jedzonkiem, okazalo sie ze jest mamusia i 4 male, wszytskie chore, matka prawdopodobnie tez, koci katar jadly prawie z reki, aczkolwiek sa dzikuskami, wygladaja kiepsko ale oczka od odratowania jeszcze, zaropiale zakatarzone, mieszkaja na jakiejs opuszczonej dzialce obok nowego osiedla kamienica malgellana, maja mysle ok 1.5 miesieca moze 2 sa b malutkie, jeden ciut wiekszy i najbardziej ostrozny w stosunku do ludzi...........na zaspie na skarzynskiego tez widzialam kotke z malymi, te wygladaly na zdrowe, ok 2 miesieczne, sliczniutkie 3 sztuki + mamusia

matko kotów przybywa i będzie coraz więcej a u nas po brzegi dt zapełnione
agnieszka tez znów znalazła kocieta
maju lotosikowi koniecznie trzeba zrobic dopisek- SZUKA DOMU STAŁEGO!!!!!!!!!!!

[Betbet]

Agnieszko weterynarz wiedział, kazał jeszcze raz

Nooo ja dostałam wiadomość, że w jakiejś stróżówce u Pana jest około 6 rudych i kilka czarnobiałych:/ Rude gotowe do wzięcia, a pingwinki za małe. Masakra, nie ma nawet gdzie ich zabrać...

[biamila]

Rude na pniu znajdują domki, telefony się grzeją. W ogóle jak widzę teraz adopcje idą "pełną parą" ja gdybym nie miała szpitala w domu to by rudego wzięła, bo dom by znalazł w tydzień. Ale mam strefę "grzyba" więc nie mogę jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie...

[sabina skaza]

biamilla z tymi adopcjami to jest różnie. moja siostra nie mogła wyadoptować kotów od kwietnia i w końcu zmuszona była oddać je do zaprzyjaźnionej stadniny, warunki kotuchy mają tam świetne- ale nie ukrywam nie jest to dom gdzie zawsze czeka micha pełna przysmaków. po kolejne tymczasy nawet pies z kulawą nogą nie zadzwonił, a mija już chyba 3 miesiąc. chyba te koty już zostaną u niej na stałe, bo rosną a nie ma na nie chętnych, jej zaś prawie nie ma w domu, bo obstawia 2 prace i marna to perspektywa utknąć na zawsze z 3 katami na 30 metrach, w przypadku gdy siedzi ciągle w robocie. także podziwiam agnieszke marczak i jej rekordy adopcji, pomimo że robi dziewczyna ogromna selekcje domkom stałym....jaki ona ma sekret na udane adopcje? może się z nami agnieszko podzielisz receptą????????

[biamila]

Ja uważam, że receptą są dobre zdjęcie i dobra historia, nic w rodzaju "oddam kota w dobre ręce" tylko historia, może być nawet zmyślona oby łapała za serce. Wtedy też mniej "czubów" dzwoni. Moja znajoma, której pilotuje adopcje w ciągu tygodnia wydała 6 kociaków do dobrych domów i to żadne cud miód tylko (dla mnie najpiękniejsze na świecie) zwykłe pingwinki 4 miesięczne. A dzięki tym ogłoszeniom ma domki dla 2 tri, które czekają na adopcję przy mamie, bo mają miesiąc. I ludzie ciągle dzwonią...Ja w sprawie rudego Miszy miałam czerwony telefon od chętnych a było to w wakacje, a teraz nie ma rudziaszków w ogłoszeniach więc mają duże szanse.

[yammayca]

Betbet, czy możecie nam jakkolwiek pomóc? Błagam! :(:(

viewtopic.php?f=13&t=101327

Kilkaset kotów może umrzeć :(:(

[Poker71]

Witajcie dziewczyny, w Nowym Porcie znalazlam kolejne bidy, kolo smietnika przykul moja uwage malutki chory kociaczek, gdy wrocilam z jedzonkiem, okazalo sie ze jest mamusia i 4 male, wszytskie chore, matka prawdopodobnie tez, koci katar jadly prawie z reki, aczkolwiek sa dzikuskami, wygladaja kiepsko ale oczka od odratowania jeszcze, zaropiale zakatarzone, mieszkaja na jakiejs opuszczonej dzialce obok nowego osiedla kamienica malgellana, maja mysle ok 1.5 miesieca moze 2 sa b malutkie, jeden ciut wiekszy i najbardziej ostrozny w stosunku do ludzi...........na zaspie na skarzynskiego tez widzialam kotke z malymi, te wygladaly na zdrowe, ok 2 miesieczne, sliczniutkie 3 sztuki + mamusia

matko kotów przybywa i będzie coraz więcej a u nas po brzegi dt zapełnione

jedno kocie nieszczescie na DT wezme viewtopic.php?f=13&t=101323 DT dla jednej bidy (ten kolor ze czarny wiem brzmi glupio ale to primo: nie absolutny wymog ;P, a secundo najlepsza metoda kupienia TZ zeby kupil pomysl takiej pomocy)

[jarekm]

Też mnie ciekawi recepta na szybka adopcję.
Gdybym znał ją wcześniej może chociaż jeden z tej 12 maluchów by przeżył.
A były tam i rude i bialo-rude i czarno-rude i nawet czarno-biało-rude
A te nierude też były piękne

Recepta na szybka adopcję to jedna sprawwa.
Druga niemniej ważna to trzeba posiadać pieniądze by wyadoptować kota.
Odpchlenie, pełne odrobaczenie, sterylka t o jakieś 200 a przy kotce prawie 300 złotych.
Czyli na wyadoptowanie tego stada potrzebowalbym około 3000 zł.

A tak na marginesie , nie wiem jak można w ciągu tygodnia wyadoptować 6 kociaków jak pisala biamila.
Przecież to niemożliwe, drugie odrobaczanie robi się po 12 dniach, a gdzie szczepienie i sterylka.
Chyba coś z tym tygodniem nie tak
Albo u mnie z matematyką coś nie tak

[biamila]

Jarku, kociaki były odpchlone i odrobaczone przecież nowy opiekun może tak samo jak dt po miesiącu iść do swojego weta i powtórzyć odrobaczenie...przecież nie muszą maluchy czekać na strerylkę czy kastrację w dt. Kociaki były zdrowe, ktoś je po prostu podrzucił jedne do budki a drugie do piwnicy....ale już są szczęśliwe w nowych domach. Sabina mnie zna i wie, że ja robię straszliwe śledztwo jeżeli chodzi o nowych opiekunów dla moich tymczasów no tak mam, ale wiem, że teraz się ruszyło, bo telefony ciągle dzwonią...Fakt, że kasy pochłaniają tymczasy sporo ja mam u siebie trzy z czego dwa chorowały bardzo i pociągnęły mnie po kieszeni, no i jeszcze nie mogę ich wydać, bo czekam aż będą na 100 % ok. Nikogo nie namawiam na tymczasowanie, ale jak nie my to kto???

[jarekm]

Biamila, może i kotki nie muszą czekać na sterylke w dt. Ale kto w takim razie płaci potem za sterylkę, dt czy nowy domek.
Jesli nowy domek , to masz szczęście.
Ja mam takie szczęście ze pierwsze pytanie to czy kot jest zdrowy, odpchlony, odrobaczony i po sterylce. A najlepiej jakbym jeszcze kotu dał wyprawkę np kuwete, zabawki i karmę na początek. No i w takiej sytuacji poprostu nie stać mnie na tymczasowanie, za mało zarabiam.
4 koty w domu, a cała chmara do dokarmiania na dworzu.

A mam jeszcze pytanie, jak wam dziala forum. U mnie po tym unowocześnieniu co chwile komunikat, FORUM CZASOWO NIEDOSTĘPNE, a jak już jest to strony ładują sie strasznie powoli

[Kocia dusza]

U mnie podobnie jeśli chodzi o działanie forum.

[biamila]

Biamila, może i kotki nie muszą czekać na sterylke w dt. Ale kto w takim razie płaci potem za sterylkę, dt czy nowy domek.
Jesli nowy domek , to masz szczęście.
Ja mam takie szczęście ze pierwsze pytanie to czy kot jest zdrowy, odpchlony, odrobaczony i po sterylce. A najlepiej jakbym jeszcze kotu dał wyprawkę np kuwete, zabawki i karmę na początek. No i w takiej sytuacji poprostu nie stać mnie na tymczasowanie, za mało zarabiam.
4 koty w domu, a cała chmara do dokarmiania na dworzu.

A mam jeszcze pytanie, jak wam dziala forum. U mnie po tym unowocześnieniu co chwile komunikat, FORUM CZASOWO NIEDOSTĘPNE, a jak już jest to strony ładują sie strasznie powoli

Oczywiście, że ds płaci za sterylkę czy też kastrację innej opcji nie ma, no chyba, że jest to dorosły kot wtedy ja ciacham na swój koszt tak było z Borysem (obecnie mieszka w Warszawie w najwspanialszym domu na świecie), Jaśko trafił do mnie na dt już ciachnięty (mieszka w Gdańsku w najwspanialszym domu na świecie, ciekawostka mała jest taka, że od Dużej Jaśka moje koty dostały piękny wiklinowy kosz z poduszkami) Ferdynand też ciachnięty ( cudny dom w Warszawie) Fakt jest taki, że na 100% telefonów 3% nadaje się na ds ale zawsze są jacyś porządni ludzie, którzy chcą kota. Wydaję zawsze koty z książeczką zdrowia z adnotacją, którego weta polecam, z moimi namiarami z kserem wiadomości o kocie. Jak kot jest u mnie na tyle aby go podwójnie odrobaczyć to odrobaczam a jak ma szczęście i jest zdrów i znajdzie dom wcześniej to z adnotacją w książeczce kiedy następne odrobaczenie. Nie wydaję kotów ludziom, którzy myślą, że robią mi łaskę biorąc kota ja mówię, że wydaje swoje Tymczaski po to aby ich uszczęśliwić i jak na razie (tfu, tfu!) wszyscy szczęśliwi. Z kasą to tragedia ja też dokarmiam stadko, całe szczęście że mam już tam wszystko ciachnięte i że mam spokój z kociakami.