Zielonookie Kotołaki :) cz.6

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 06, 2009 19:26 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Choroba Ayuszkiego-wścieklizna rzekoma.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto paź 06, 2009 19:42 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

kalair pisze:Choroba Ayuszkiego-wścieklizna rzekoma.


... i żadne zamrażanie ani gotowanie nie pomaga :roll:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto paź 06, 2009 19:44 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Avian pisze:
kalair pisze:Choroba Ayuszkiego-wścieklizna rzekoma.


... i żadne zamrażanie ani gotowanie nie pomaga :roll:

A to nie wiedziałam 8O

Specyfika diety moich kotów po prostu wyklucza takie rzeczy.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto paź 06, 2009 19:46 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Avian pisze:
kalair pisze:Choroba Ayuszkiego-wścieklizna rzekoma.


... i żadne zamrażanie ani gotowanie nie pomaga :roll:

naprawdę 8O ta maupa zawsze kradnie :roll:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto paź 06, 2009 19:47 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Avian pisze:
kalair pisze:Choroba Ayuszkiego-wścieklizna rzekoma.


... i żadne zamrażanie ani gotowanie nie pomaga :roll:


8O Gotowanie/pieczenie zabija wirusa.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 06, 2009 19:49 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

eeee doczytałam, że to wirusowe, więc gotowanie zabije :D

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto paź 06, 2009 20:51 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

MarciaMuuu pisze:eeee doczytałam, że to wirusowe, więc gotowanie zabije :D


Tak jest zabija. A tak coś mi się wydaje, że ostatnie przypadki zachorowań były z 50 lat temu.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro paź 07, 2009 6:51 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

No jeżeli to taka Bardzo Rzadka Choroba to moje mogą złapać z dużym prawdopodobieństwem :twisted: . Ratuje je ta ich niewydolność nerek, tudzież wybredność :twisted: .

bry :wink:

Kirunia nie dość, że jest gruba (hyhy :twisted: ) to jeszcze niezdarna (no zupełnie jak Duża ostatnio :roll: ). Rzucam Critersika na łóżko (nasze łóżko ma ucięte nogi, więc jest nisko), Kirunia się rozpędza, biegnie, biegnie, biegnie, po czym wskakuje na wyrko...Taaaaa taki przynajmniej miała plan, bo zachaczyła jakoś tak przednią łapą, zawinęła się w locie i zrąbała na podłogę :twisted: :lol: . No przeca powtarzałam: Nie żryj tyle, bo doopska od ziemi nie oderwiesz! No i sie nie słucha to tak ma.

A u nas ostatnio zatrzęsienie Critersików. Odsunęliśmy moje biurko i znaleźliśmy grobowiec. Chyba z 10 sztuk tam było. Ale radocha :mrgreen: . Przy czym ten czarno-biały głupol ( :twisted: ) siada przed tym wszystkim i mędzi, że mam wyjąć (a ona zmieści się bez problemu) - mała (ironicznie) manipulantka :evil: .

No a z mniej zabawnych wieści, ktoś się wczoraj pod naszą nieobecnośc zsiurał na podłogę niedaleko kuwety. Sioo było podłużne i już wyschnięte, długie na pół metra. Obok leżał przewrócony karton, który tam nie powinien być, więc zakładam optymistycznie ( :conf: ), że ktoś kogoś zaatakował, jak ktoś szedł do kuwety i ze strachu poleciało w trakcie ucieczki/spadania z szafy :roll: . No ale jakby sie powtórzyło jakieś nielegalne sioo to oczywiście będziemy badać. A ktoś, to zakładam, że Mijka mogła być. Ona ma delikatną psychikę.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro paź 07, 2009 7:02 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Ale dokładne opisy sioo na pół metra :ryk:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Śro paź 07, 2009 7:04 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro paź 07, 2009 7:16 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Bry :D

Marcia, ja Cię nie chcę martwić, ale może to był rzyg a nie siu? Wąchałaś? ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro paź 07, 2009 7:21 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Dzień doberek :P

To kotki mają wypas, chyba też muszę odsunąć bufet żeby wydłubać te ich zabaweczki :D
ale u mnie dalej króluje fasolka :D

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro paź 07, 2009 7:25 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

Avian pisze:Bry :D

Marcia, ja Cię nie chcę martwić, ale może to był rzyg a nie siu? Wąchałaś? ;)


łojezzzzzu :roll: :ryk:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 07, 2009 7:29 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

TŻ wąchał :mrgreen:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro paź 07, 2009 7:37 Re: Zielonookie Kotołaki i Pikaczu :) cz.6

MarciaMuuu pisze:TŻ wąchał :mrgreen:

a już widziałam biedną Marcię nad zjawiskiem :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paulusek i 15 gości