
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Formica pisze:Amiko
W odpowiedzi na liczne pytania dlaczego nie pozwiemy do sądu osoby, która zrzekła się Fredzi na rzecz Fundacji chciałam wyjaśnić sytuację.
Osoba, która się zrzekła Fredzi na rzecz Fundacji szukała dla niej szansy na wyleczeni i przeżycie. Nie będąc w stanie samej się odpowiednio zaopiekować Fredzią już dawno (luty tego roku) podjęła decyzję o jej wydaniu osobie, która się nią zajmie i będzie leczyć. Domek się znalazł, adoptujący był świadomy jej problemów zdrowotnych i zobowiązał się nimi zająć, co też podobno było poczynione. Fredzia niestety wróciła do swojej dawnej opiekunki w takim stanie w jakim widzieliście ją sami. Opiekunka przerażona szukała pomocy dla Fredzi, nie widziała innego rozwiązania oprócz ewentualnej eutanazji, której jednak chciała uniknąć. Osoby, które były odebrać Fredzię i przywieźć ją do Zabrza potwierdzają, że pozostałe zwierzaki pozostające pod opieką tej Pani są w doskonałej kondycji, zadbane i wychuchane. Była opiekunka na temat osób, którym wydała w lutym kota nie chciała nam przekazać żadnych informacji.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 219 gości