ZaFrędzlona Pomponlandia zaprasza cz.6

kochana pimpek to męski odpowiednik kluchy. ona od zawsze drze sie w nocy, tłucze, zwala coś dziś np. miske z chrupkami z parapetu. słuchaj ja po prostu nakrywam głowę poduszką i dalej śpię i tobie też tak radzę

Ja mam lekki sen, nie pomaga. Poza tym jak już raz sie obudze to po Filipku - minimum dwie godziny nie zasnę :cry:

Znowu kurna nie nadążam :evil:

Majencja - ja bym się nie wychylała z tym wiekiem bo może być tak, że jestem lepsza niestety :mrgreen:

A "wogóle" to PEŁNIA KURNA drogie Panie :evil:

Ja od tego chodzę ja derwisz :evil:

Dzieńdobryzrana

AYO pisze:Znowu kurna nie nadążam

Majencja - ja bym się nie wychylała z tym wiekiem bo może być tak, że jestem lepsza niestety

A "wogóle" to PEŁNIA KURNA drogie Panie
Ja od tego chodzę ja derwisz
Dzieńdobryzrana

Noooo... czarownice tak mają :lol:

Ja też, zasłoniłam okna i jakoś sie udaje zdrzemnąć, ale mój Pimpek daje mi w pióra bez względu na fazę księżyca

Poezja

znowu dyrekcja miała pobudke że nie ma pracownika- chociaż szef zapewniał że wszystko jest załatwione :mrgreen:

Wiedziałam wczoraj że tak bedzie ale trzymałam to w słodkiej tajemnicy :mrgreen:

A tak w ogóle Ponponmamo nie narzekaj na Pimpka :evil:

To Twoja wina że spać nie potrafisz. Jakbyś była zmęczona to być chrapała ino buczy :twisted:

A poza tym raz dziennie należy zrobić coś czego sie nie lubi w ramach ćwiczenia charakteru- ja np pije kawę :ryk:

Ty prześpij sie z kotem. Albo wyobraź sobie mnie na której śpi 6 kg Balbiny, 2 kg Klawisza, na szyi Bimber który cały czas mrrruczy, liże i wpycha mi swoje różowe nosisko do mojej dziurki w nosie :ryk:

No, to masz przegwizdane. A ja nie sypiam z kotami. Mam alergię

Co już nawet sobie ponarzekać nie wolno?! :evil:

Chociaż tak dam upust frustracji

nie wolno narzekać na kotecka, któy tak ci się słodko owija wokół szyi i w stanik zagląda :mrgreen:

Żeby tylko zaglądał! On mi tam łapy pakuje!

I tłumaczenie, że nie jest w moim typie, że owszem, kocham go, ale nie w ten sposób - nic nie daje.

widac ty jesteś jak najbardziej w jego typie i te hałąsy w nocy to po prostu chęć dostania się do ciebie za wszelką cenę :lol:

to jest dopiero miłość :mrgreen:

Nooo... ja to mam szczęście w miłości... nie dość, że młodociany, nie dość, że kot, to jeszcze wykastrowany... :lol:

oj Pomponmamo dobrze rozumiem twoje Pimpkowe problemy. Odkąd mamy Mechatego nie przespałam spokojnie ani jednej nocy

Dziś 5 razy wstawałam, żeby go uspokoić. Zaczyna mnie to totalnie wykańczać psychicznie. Tak czy siak wiem, że moje mieszkanie jest za małe dla 3 kotów a na pewno dla Mechatego, do tego nie mam drzwi do sypialni.
Jeśli się z nim nie związałyście zbyt mocno psychicznie to chyba bym na waszym miejscu szukała mu domku

W zasadzie związałyśmy się z nim bardzo mocno, ale zaczynam na poważnie dojrzewać do tej decyzji

Tyle, że on cwaniak zawsze rano przychodzi mnie wycałować jak tylko usiądę, i tą mordą mi sie tak o gębę słodko ociera, że .... no nie mam sumienia... Ale jest ciężko chwilami bardzo... :cry: