Rety, czytam z wypiekami. Amyś, ja myślę, że jeśli się nie biją, to jest dobrze. Więcej darcia niż pierza, pamiętaj. Mój Czesiek warczy, syczy i panikuje już trzecią dobę, ale gdy nagle zadzwonili goście do drzwi... zapomniał, że jest groźny, zamknął wreszcie jadaczkę i ramię w ramię z Polly czekał, kto przyjdzie.
Gdera nie do wytrzymania już tyle czasu, ale poza tym wszystko gra. Dlatego jestem pewna, że u Ciebie będzie tak samo. Jak nie ma łapoczynów, gryzienia, siusiania pod siebie i po kątach, strajku głodowego i wyskubywania sobie sierści z rozpaczy, to z pewnością wszystko jest na dobrej drodze.
MY CHCEMY ZDJĘCIA! MY CHCEMY ZDJĘCIA! MY CHCEMY ZDJĘCIA! MY CHCEMY ZDJĘCIA! MY CHCEMY ZDJĘCIA!