Już zdaję relację, musiałam trochę się ogarnąć, dlatego tyle to trwało.
Na początek wieści o dwóch wczorajszych Adoptusiach: burasek Cziki 2, obecnie wabi się House (na cześć dr Hous'a, utykającego na tą samą nogę, co on) po nocy we własnym domu wygląda o niebo lepiej, trzyma się już na nogach (!). Był dzisiaj na powtórce leków, jest na dobrej drodze
Niebieski vel. Sreberko w domu kontynuuje chowanie się - siedzi pod kanapą i na razie boi się wyjść

Na szczęście Duży cierpliwy, swoich dwóch mniejszych Dużych skutecznie uczy też tej cierpliwości. Myślę, że będzie dobrze

Jak tylko będę miała zdjęcia, to dodam.
Dzisiaj, poza Simbą, do nowych domów pojechały:
1. Freda - koteczka oddana, bo podobno brudzi w domu, źle znosiła schron, pojechała razem z Simbą:

2. Miziak - kolega Fredy z klatki - dziewczynka (8-9 lat, bez alergii) zakochała się od razu, od dawna planowali kota

3. Miśka - pojechała pod Oleśnicę do małżeństwa, dom z ogrodem, skradła serce pana; możliwe, że wkrótce bedzie miała towarzysza dzięki dokoceniu


4. Uciekinierka - osoby, które ją wzięły, przyjadą też po jej córkę, która przebywa na tymczasie u pani Gosi:

5. Dwa kocięta z tego miotu:

6. Gutek - 4-letni kocur, mega miziak trafił do bardzo miłej pani, z którą będę w kontakcie


7. Rupieć - 11-letni kocur, który trafił do schroniska dzisiaj, kilka godzin później pojechał do nowego domu, w którym będzie miał młodszą koleżankę


I chyba jeszcze jakieś, ale straciłam rachubę
Na wolne miejsce trafiły dwa kociaki z korytarza koło szczeniakarni - czarno-biały i bury, zdjęć niestety nie mam.