Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Moje futra uwielbiaja gabkowe piłeczki,dostały je w prezencie od cioci Milenki

A jakie dla człowieka wygodne, mozna rzucac bez obaw, ze kota uderzy :lol:

usciski

Ja też mojemu Guciowi ['] robiłam zastrzyki. Ale tylko podskórnie. Domięśniowo bym się bała... Biedny, ile razy ukłuty musiał być

Ale jednak stres dla koteczka mniejszy, jak zastrzyki są w domu, bo jednak każdy wyjazd do lecznicy to zdenerwowanie.

Dobry wieczór Gromadko!

milenap pisze:Ale jednak stres dla koteczka mniejszy, jak zastrzyki są w domu, bo jednak każdy wyjazd do lecznicy to zdenerwowanie.

No tak. To zdecydowanie mniejszy stres. I właśnie dlatego się zdecydowałam sama mu je podawać, żeby chociaż mu stresu zaoszczędzić...

Dzień dobry

Niedzielne guten tag

Dzień dobry Cioteczkom.

Niedługo będę się zabierać do kłucia Lusieńki. :mrgreen:

To kciukasy za pomyślny przebieg przedsięwzięcia :ok:

I jak Lusia zniosła kuja?

Erin pisze:I jak Lusia zniosła kuja?

Praktycznie to nawet nie poczuła.

Była u mnie na kolanach i ją miziałam. podniosłam skórę, wbiłam igłę i już. :mrgreen:

Następnie rozmasowałam i dalej miziałam.

Dalej to wiecie już o następnej maleńkiej biedzie.
Zadzwoniła sąsiadka, ta która miała złapać kotki na sterylkę i przyniosła małe coś z wyłupiastym okiem.
Ja nie zastanawiając się zaoferowałam pomoc, bo jakże bym mogła odmówić. :cry:

Ona oczywiście powiedziała ze jak nie, to go wypuści w komórkach.
Komentarz chyba zbyteczny.

Aniu, komentarz rzeczywiscie zbedny

Super, że kłucie tak szybciutko idzie

kasia86 pisze:Ona oczywiście powiedziała ze jak nie, to go wypuści w komórkach.

Ech

Dzień dobry Gromadko!

Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Kto przegląda forum