Modrzewiowy fotoreportaż.

Femka pisze:to czekam na relacje słowne z czasu dwudziestostopniowych mrozów

To będzie tak jak w deszcz: "A czemu pada? A ja się boję jak pada, bo krople uderzają o daszek i jest głośno. A zrób żeby nie padało. A czemu nie możesz? Zrób, bo chcę iść na dwór." :roll:

Modrzew w poniedziałek obchodził trzecie urodziny. :birthday:

Z tej okazji... nic się nie wydarzyło. ;-)

Wcześniej już dostał Royala, którego uwielbia, ale powiedzmy że to był prezent. ;-)

A ze zdjęciami powoli dobijamy do 2000 - jest ich już 1935. ;-)

BTW zdjęć - dziś jedno super mi się udało. Gdyby nie to, że trochę z przypadku i ostrość jest gdzieś poza kotem to byłaby idealna fotka. Ale nawet i bez tego jest super. ;-)

Zdjęcia:

Wszystkiego najlepszego dla Modrzewia.

A fotka z języczkiem prześliczna :1luvu:

Kolejna złapana mysz na koncie Modrzewia (motylków nawet nie liczę). ;-)

Tą byłby przyniósł do domu, ale się drzwi zatrzasnęły, to tylko zostawił ją na schodach. ;-)

Zdjęcia:

Niesamowita jest ta modrzewiowa arlekinowa łatka, niesamowita... :1luvu:

ach...

Brawo Modrzew-łowny kot się z Ciebie robi :lol:

W końcu trzeba rozruszać kości :wink:

Korciaczki pisze:Niesamowita jest ta modrzewiowa arlekinowa łatka, niesamowita... ach...

Dziękujemy. :-)

BOENA pisze:Brawo Modrzew-łowny kot się z Ciebie robi
W końcu trzeba rozruszać kości

Ta, rozruszać... Te myszy od czasu do czasu to chyba tak tylko dla picu, bo ostatnio Modrzew jak wychodzi na dwór to włazi w jakiś krzak, siedzi i wraca jak mu dupsko zmarznie. :lol:

A może właśnie pod tym krzaczkiem wypatruje potencjalnej zdobyczy,której nie ma w dużej ilości na Twoim podwórku :mrgreen:

BOENA pisze:A może właśnie pod tym krzaczkiem wypatruje potencjalnej zdobyczy,której nie ma w dużej ilości na Twoim podwórku

Może być i tak. ;-)

Wtedy to siedzenie nabiera zupełnie nowego znaczenia - skoro nie chce stamtąd wyjść jak go wołam to nie znaczy że jest upierdliwy, tylko że wytrwale i dzielnie czeka na zdobycz. :mrgreen:

Otóż to

Modrzew wie, co robi. Żaden ludź nie musi tego rozumieć :ryk:

Zdjęcia:

Wiedziałam, że w tym tygodniu będą foty domowe.
Wszędzie już jesień, mokro, chłodno...
Ale Modrzew śliczny.
W domu też chodzi w obróżce?

Femka pisze:Wiedziałam, że w tym tygodniu będą foty domowe.
Wszędzie już jesień, mokro, chłodno...

Modrzew i tak wychodzi, albo raczej chce wychodzić. Przychodzi, marudzi, a jak się otworzy drzwi, to podchodzi do nich i wraca do domu. ;-)

Albo wychodzi i za 5 minut wraca się grzać. ;-)

Femka pisze:Ale Modrzew śliczny.
W domu też chodzi w obróżce?

Czekam aż ją sam zgubi, wtedy ją wywalę. ;-)

Modrzew przytargał mi do pokoju żywą mysz. Pół godziny ją łapałem, wespół z matką i wku*wionym ojcem. ;-)

Niestety, moje wysiłki żeby mysz mimo wszystko puścić wolno spełzły na niczym i mysz została ukatrupiona przez w.w. ojca. Do Modrzewia za karę się nie odzywam. ;-)

Modrzewiowy fotoreportaż.

Kto przegląda forum