Moje koty i ja, Uszatek bardzo chory :-(((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 03, 2009 15:49 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Kilka zdjęć nowego tymczasa: malutkiej białej Hanusi
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Aktualizacja: 31.10.2009 r, Haneczka zamieszkała w DS w Katowicach
Ostatnio edytowano Sob gru 12, 2009 13:50 przez mar9, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 03, 2009 15:52 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

mar9 pisze:Obiecane zdjęcia Uszatka (uprzedzam: niektóre zdjęcia nie dla wrażliwych)
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;
Obrazek;Obrazek


Bida kochana... :cry: :roll: jeny jak dobrze ze on juz u Ciebie a nie w schronie :1luvu:
Jak można było do tego dopuścić :?: :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 03, 2009 15:56 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

mar9 pisze:Kilka zdjęć nowego tymczasa: malutkiej białej Hanusi
Obrazek;Obrazek;Obrazek


Czy Hanusia jest w kaftanie posterylkowym? Ech... pamiętam moją w kaftaniku moro - wygladała jak mały koci Rambo. I miała depresje kaftanikową - na początku chodziła na wstecznym a potem wcale nie chodziła - do kuwety zanieś, do miseczki zanieś... Jak jej zdjęłam pierwszy raz kaftanik do obczyszczenia szwów to taka radość była że chciała chodzić, biegać i skakac i się wyrywała, a potem jak spowrotem założyłam to takie oczy miała smutne, tak na mnie z wyrzutem patrzyła, połozyła się i gapiła w jedno miejsce :roll: Jak już jej zdjęłam kaftanik na stałe i wyprałam go to kiedy zdejmowałam wyschniety z suszarki na balkonie to jak go tylko zobaczyła to uciekła do pokoju i schowała się pod łóżkiem zebym jej go przypadkiem znów nie ząlozyła ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 03, 2009 16:01 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Gibutkowa pisze:
mar9 pisze:Kilka zdjęć nowego tymczasa: malutkiej białej Hanusi
Obrazek;Obrazek;Obrazek


Czy Hanusia jest w kaftanie posterylkowym? Ech... pamiętam moją w kaftaniku moro - wygladała jak mały koci Rambo. I miała depresje kaftanikową - na początku chodziła na wstecznym a potem wcale nie chodziła - do kuwety zanieś, do miseczki zanieś... Jak jej zdjęłam pierwszy raz kaftanik do obczyszczenia szwów to taka radość była że chciała chodzić, biegać i skakac i się wyrywała, a potem jak spowrotem założyłam to takie oczy miała smutne, tak na mnie z wyrzutem patrzyła, połozyła się i gapiła w jedno miejsce :roll: Jak już jej zdjęłam kaftanik na stałe i wyprałam go to kiedy zdejmowałam wyschniety z suszarki na balkonie to jak go tylko zobaczyła to uciekła do pokoju i schowała się pod łóżkiem zebym jej go przypadkiem znów nie ząlozyła ;)

Tak, to jest kaftanik posterylkowy.
To jest kicia z tego wątku: :evil:
viewtopic.php?f=1&t=100783
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 03, 2009 16:04 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

A Happy nieszczęsnego Uszatka tak wspiera czy raczej kombinuje, jak go z fotela usunąć? ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob paź 03, 2009 17:07 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Białaska cudeńko... :1luvu:

A Uszatek - biedulinka straszna, ale w Twoim sanatorium nabierze sił. :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 03, 2009 17:17 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

EwKo pisze:A Happy nieszczęsnego Uszatka tak wspiera czy raczej kombinuje, jak go z fotela usunąć? ;)

to niecne pomówienie :evil: :wink: :D
Happy to wcielenie łagodności :1luvu:
Uszko Uszatka długo będzie się goić, zdjęcia nie kłamią, na zewnątrz trochę się goi ale w środku...masakra :placz:
Jeszcze jedna zła wiadomość: dzwoniła Kasia, nowa pańcia Tajgerka.
Tajgerek ma zapalone dziąsełka, zrobili badania, które mogą sugerować podejrzenie o białaczkę.
Tajgerek jest na antybiotykach.
Jeśli to rzeczywiście białaczka to ja niestety muszę naprawdę skończyć z tymczasowaniem, dla dobra potencjalnych nowych kotków tymczasowych.
W najlepszym wypadku będę brać koty na tymczas po zrobionych testach, zaszczepionych p-ko białaczce i po odbyciu kwarantanny.
Bardzo mi przykro ale nie będę mieć wyboru, przepraszam :oops: :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 03, 2009 17:17 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Biedulek Uszatek, ale go to musi boleć :(
Białasek sliczniutka :D
I jak zwykle trzymam kciuki za zdrówko Twoje i Bandy :ok: :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob paź 03, 2009 17:21 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Bardzo łatwo jest podejrzewać białaczkę,sama podejrzewam o nią każdego kota,który kichnie dwa razy, taką mam obsesję. Niech zrobią badanie, najlepiej tzw. PCR, bo najbardziej wiarygodne.
A zarażanie się tą chorobą, to naprawdę długotrwały proces...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 03, 2009 22:00 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Wyniki Maszki-Serducha:

Obrazek
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 04, 2009 18:36 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

biedne maluchy

i biedna Mar9 - tyle na głowie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 05, 2009 7:59 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Dzwoniła Kasia: Tajgerek zaczął jeść, może strach był przedwczesny, oby... :|
Tak czy tak to test trzeba będzie zrobić, tylko za jakiś czas, bo teraz nie miałby sensu.
Wczoraj do czyszczenia uszka Uszatka zdjęłam mu kołnierz żeby zrobić takie dokładniejsze czyszczenie z zewnątrz i wewnątrz.
Ciepłą wodą rozmiękczyłam trochę tą skorupę na uszku i udało się zebrać trochę marasu.
Potem przemylam Rivanolem.
Przy tych zabiegach nie obyło się oczywiście bez syków, prychów i zadrapań.
Jesoo, dobrze, że już zimno i można nosić długie rękawy :wink:
W sumie to mu się nie dziwię, przecież to go musi boleć więc się broni, każdy by tak zrobił.
Kocio jest tak przerażony, że leży głownie pod stołem albo pod łóżkiem.
Jak go biorę na ręce to wygląda jak obwarzanek, taki zwinięty jest (pewnie ze strachu) a ja z bólem serca muszę go brać do kuchni aby przy tych zabiegach zadawać mu kolejny ból.:crying:
Tak bym chciała, aby przestał się bać ale w tej chwili najważniejsze jest to, aby wyzdrowiał, potem zajmę się dopieszczaniem boroczka.
Dalej uszko krwawi, oj długo potrwa leczenie.
Uszatek zaczął kichać więc dojdzie dodatkowe leczenie.
Jutro u weta zobaczymy, co dalej.
Reszta kociambrów dobrze: hrabina Brzózka i hrabina Myszka dalej toczą ze sobą bój o dominację w stadzie, Agatka jak zwykle z boku nieśmiało domaga się uwagi i pieszczot, Romeczek i Michał szaleją w przerwach między posiłkami, Haneczka, Kluseczka i Happy spędzają większość doby na łóżku, fotelu, tudzież innych strategicznych miejscach. Martwi mnie Mruczek, chyba chciałby być znowu kotem wychodzącym tak, jak był w tym domu, z którego wrócił do mnie, a ja nie mam odwagi go wypuszczać luzem. :cry: On chyba tęskni za podwórkiem. :cry:
I to tak w telegraficznym :oops: skrócie wiadomości z naszej dziupli :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 05, 2009 8:11 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Zajrzałan na ROR i... 8O
Ewko dziękuję w imieniu kociambrów :lol: :1luvu: :aniolek: :king: :aniolek:
W tym tygodniu wstawię rozliczenie za wrzesień, muszę znależć chwilę na to.
W każdym bądź razie wszystkim sponsorkom bardzo dziękuję w imieniu moich futer.
:aniolek: :king: :aniolek: :aniolek: :king: :aniolek: :aniolek: :king: :aniolek: :aniolek: :king: :aniolek:
Każda wpłata jest dla nas jednakowo ważna :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 05, 2009 8:40 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

Jeżu malusieńki, mar! :oops: Bo zawała z rana dostanę :twisted:
se sprawdziłam, czy jednego zera nie dodałam na przelewie 8O

Konkretniej pomóc nie mogę. Żałuję bardzo :( .
Happy to taki mój typ kota: krówkowata łagodność :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon paź 05, 2009 9:08 Re: Moje koty i ja, Happy wróciła z adopcji :-(

EwKo pisze:Jeżu malusieńki, mar! :oops: Bo zawała z rana dostanę :twisted:
se sprawdziłam, czy jednego zera nie dodałam na przelewie 8O

Konkretniej pomóc nie mogę. Żałuję bardzo :( .
Happy to taki mój typ kota: krówkowata łagodność :(

ups :oops: sorry :oops: nie było to moim zamiarem, naprawdę KAŻDA wpłata jest dla nas ważna, niezależnie od ilości zer, słowo harcerza...no dobra...ex-harcerza, a tak naprawdeę to BARDZO EX-harcerza
:lol: :oops:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 70 gości