koteczka będzie wypuszczona na dniach, miała być dzisiaj, ale paskudną aurę mamy i odłożyliśmy, a wcześniej nie było mnie kilka dni w Trójmieście;
kotka całkowicie nie nadaje się do oswajania; moja mama rzadko ją widuje, bo ta przesiaduje po kątach, chociaż zdarza się, że siedzi na parapecie i tęsknie patrzy przez okno;
je, pije, załatwia się pięknie;
moja mam nie jest pewna jej głuchoty, bo trudno się zorientować jak pisałam, czy nie słyszy, czy nie zwraca uwagi; faktem jest, że nie reaguje na dźwięk odkurzacza - a to chyba znaczące
