"Mój" wet będzie dopiero w poniedziałek po 15. Odkłaczyłam całe stado wczoraj. Rano znalazłam nawet ładną kupkę maleńtaska. do tej pory nie zwymiotował. No chyba ze nie slyszałam i nie znalałam ale mam nadzieje ze nie. duduś jest bardo żywy, bawi się ładnie. teraz leży na nogach tż-ta i bawi się sam ze sobą

diegusek śpi. on śpi prawie cały czas co mnie martwi.
chyba jestem już przeważliwiona na punkcie tych futer i wymyślam im co chwilę nowe choroby. no nic, idę się szykować do zastrzyku
