Z Kropkiem dostałam gratis - maleńką wiskasię, którą dzisiaj ktoś znalazł i przyniósł do schronu.
Nawet się nie zdążyłam odezwać, a wiskasia siedziała u mojej mamy na rękach wciśnięta przez p.Gosię, która powiedziała, że w schronie mała nie ma żadnych szans.
Miała rację - mała ma bezwładną łapkę.
Była na bardzo prędkiej konsultacji u ortopedy, który potwierdził bezwład aż do barku.
Kiciunia ciągnie całą łapeczkę za sobą, jak idzie. Jak siedzi to podpiera się na piąstce.
Łokieć w chorej łapce jest dwa razy grubszy niż w zdrowej.
Mała nie ma w niej czucia, chociaż łapka jest ciepła, a kostki są całe.
Kicia została w schronie odpchlona, podano jej surowicę.
Śpi w łazience. Jest bardzo grzeczna, łapeczka nie pozwala jej brykać, mruczy przy każdym dotknięciu.

