Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 01, 2009 11:21 Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

Witam,

Piszę tu aby przestrzec wszystkich zeby za wczasu poszli do dobrego wenterynarza jezli zauwaza cos niepokojacego u swojego kotka.
Mileismy 2 letniego sybieryskiego slicznego kotka imieniem Bazyl. Dzis odszedl ;-((((. Jakies pol roku temu zaczal chudnac w oczach i mniej jesc, stal sie apatyczny. Moja mama nieslusznie to zbagatelizowala zwalajac wine takiego stanu rzeczy na pogode upaly itd. Nie poszlismy do weterynarza bo niestety po porzednim kotku moja mama nie miala do nich zaufania.
Do weta trafil dopiero przed wczoraj bo moja mama zauwazyla ze Bazyl mial problem z oddychaniem. Konowal w lecznicy w Toruniu oznajmil ze to zapalenie oskrzeli i dal 2 zastrzyki. Wczoraj tez bylismy na tych zstrzykach jednak to nic nie dalo. Wieczorem kot juz sie pokladal i "lecial z rak". Pojechali na pogotowie zwierzece i tam prawdziwy lekrz stwierdzil ze to zadne zapalenie oskrzeli tylko przewlekla niewydolnosc nerek. Zbadal kotu temperatu 36,3 a powinna byc 38,3. Podlaczyl do inkubatora ale bylo juz za pozno. Kot mial zapdniete zyly i prawie czarna krew. Krew byla zatruta.

Pisze to do was zebyscie w zadnym wypadku nie bagatelizowali nawet drobnych zmien w zachowaniu i wygladzie kota. Odrazu idzie do weterynarza i rzadajcie zrobienia podstwowych badan typo krew i mocz. Choroba ta szczegolnie dotyka koty rasowe ale nie tylko ale nigdy w tak wczesnym wieku. We wczesnym stadium kiedy choroba jest wykryta mozna przedluzyc zycie kota a nawet w pewneym sesnie wyleczyc.


Poprzedni nasz kot 12-letni domowy umarl z kolei na bialaczke. Tej choroby nie da sie wyleczyc. A objawy byly z poczatku podobne to tych powyzej. Pozniej doszla jeszcze biegunka.
Nie mamy szczesia do kotow i do lekrzy rowniez :-((. Moja mama jest zalamana

korinna82

 
Posty: 2
Od: Czw paź 01, 2009 10:57

Post » Czw paź 01, 2009 13:32 Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

badz szczesliwy Bazylku za TM[*]
19.07.2009 Żabenko moja [*]

asiula_7

 
Posty: 132
Od: Czw cze 25, 2009 16:06
Lokalizacja: Miasto Kotow

Post » Pt paź 02, 2009 11:09 Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

Przykro mi z powodu śmierci kota [']
Ja już dawno się nauczyłam, że nie wolno bagatelizować chociażby najmniejszej zmiany w zachowaniu kota, zwłaszcza braku apetytu i chudnięcia. Zawsze kiedy moje koty zachowywały sie inaczej niż zwykle były chore.
Swoją drogą ciekawa jestem, który to toruński wet zdiagnozował zapalenie oskrzeli.
Na przyszłość polecam dr n. wet. M.Krawczyka.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 02, 2009 19:13 Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

Tym konowałem, który zdiadnazował zapalenie oskrzeli u Bazyla byla Leczica zwierząt Mikołajczaka przy ul. Wyszyńskiego 5b w Toruniu. Kolejny kotek umarl przez ich bezmyslnosc. Juz ich obsmarowalam na Weci Polecani.

korinna82

 
Posty: 2
Od: Czw paź 01, 2009 10:57

Post » Pt paź 02, 2009 20:51 Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

korinna82 pisze:Tym konowałem, który zdiadnazował zapalenie oskrzeli u Bazyla byla Leczica zwierząt Mikołajczaka przy ul. Wyszyńskiego 5b w Toruniu. Kolejny kotek umarl przez ich bezmyslnosc. Juz ich obsmarowalam na Weci Polecani.

Nawet gdyby zdiagnozował poprawnie, co by to zmieniło po pół roku cieżkiej choroby i nieudzielenia pomocy.
PNN u tak młodego kota jest mało prawdopodone bez przyczyny pierwotnej.
Białaczkę owszem, można wyleczyć, PNN nie.
Zaskakujące jest dostrzeganie winy w świecie zewnętrznym, a ślepota na własną bezmyślność, która w rzeczywistości doprowadziła do śmierci tego biednego zwierzaka. Miał pecha, że trafił na takich opiekunów.
Nic tego nie usprawiedliwia.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 10, 2011 22:48 Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

korinna82 pisze:Witam,

Jakies pol roku temu zaczal chudnac w oczach i mniej jesc, stal sie apatyczny. Moja mama nieslusznie to zbagatelizowala zwalajac wine takiego stanu rzeczy na pogode upaly itd.


Faktycznie po 6 miesiącach choroby trudno się spodziewać cudów.


korinna82 pisze: Poprzedni nasz kot 12-letni domowy umarl z kolei na bialaczke. Tej choroby nie da sie wyleczyc. A objawy byly z poczatku podobne to tych powyzej. Pozniej doszla jeszcze biegunka.
Nie mamy szczesia do kotow i do lekrzy rowniez :-((. Moja mama jest zalamana


Skoro już jeden kot zmarł z winy weterynarza to dlaczego ponownie wybraliście tego samego?
ObrazekObrazek

magnolia1

 
Posty: 695
Od: Wto maja 17, 2011 14:39
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie lip 10, 2011 23:01 Re: Kolejny kotek umarl tym razem niewydolność nerek

Bardzo współczuję z powodu śmierci kotka,ja też straciłam syberyjczyka 24 maja ale nie z winy lekarza,tylko nagłej choroby serca.U mojego kota choroba zaczęła się w poniedziałek rano tym,że stał się trochę apatyczny i miał szybszy oddech,też myślałam,że z gorąca,we wtorek o 16-ej pojechałam do weta i też nie pomogła adrenalina w serce,reanimacja też nie,kot umarł a ja stałam jak żona Lota,nie mogłam uwierzyć,że całkiem zdrowy(w moim pojęciu)kot umiera nagle na kardiomiopatię,miaa zaledwie 5 lat i był najcudowniejszym kotem jakiego do tej pory miałam!! :cry:
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 170 gości