[WRO] 2 Kotki, chyba już zawsze będą żyć na wolności :(

mawin pisze:Może Kobra wreszcie zmądrzała

eee na to nie liczę :wink:

zwyczajnie się boi bo nie ma gdzie się schować :twisted:

Dziś rano taki sajgon w klatce że musiałam wszystko na suche zmieniać.... chyba była jakaś dzika gonitwa po klatce

Oczywiście standardowo zostałam obsyczana.... ale ataku nie było :ok:

czyli postępy są ;-)

mam nadzieję, że niedługo przestaną syczeć ;-)

mawin pisze:czyli postępy są
mam nadzieję, że niedługo przestaną syczeć

ja też mam taką nadzieję :ok:

Agness78 pisze:
mawin pisze:czyli postępy są
mam nadzieję, że niedługo przestaną syczeć

ja też mam taką nadzieję

co słychać u mojej idolki Kobry?

Kobra jakby złagodniała :twisted:

mam wrażenie że przywykła do nowych warunków :wink:

Wczoraj posiadziałam chwilę w drugim pokoju i z przyczajki zaglądałam do nich.... biało-czarny szalał z myszka po klatce :ok:

Wydaje mi się że trzeba je wypuścić z klatki żeby się zaczęły oswajać. Najlepiej żeby były w domu z innymi kotami, bo same ze soba źle na siebie działają :twisted:

no to widzę że postępy są :-)

a jak mój ulubieniec - lekko autystyczny Miluś?

mawin pisze:no to widzę że postępy są

a jak mój ulubieniec - lekko autystyczny Miluś?

nadal autystyczny

Jessi mówiła że głównie spędza czas a szafe :roll:

sam nie przyjdzie ale za to jak
się go weźmie na kolana to siedzi i się nie rusza.... sam nie zejdzie :wink:

Wieczorem będę pisała do Pani od Enterka, może ona się skusi na króliczka Milusia :ok:

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=101228

Moje kochane cioteczki, ustalmy sobie, autystycznym, czy moze interaktywny :wink:

a w ogóle to dzisiaj oba są interaktywne, późnym wieczorem wróciły z zabiegu (powycinano im co nie co :wink:

) , jeszcze pod działaniem narkozy i mogłam sobie głaskać i przytulać Bielika

ojej biedactwa bezjajeczne

jutro będą juz śmigac jak szalone... a może raczej spać w szafie :wink:

Agness78 pisze:ojej biedactwa bezjajeczne
jutro będą juz śmigac jak szalone... a może raczej spać w szafie

tak szczerze mówiąc to jednak trochę się martwię, już minęło trzy tygodnie..... powinny mieć smiałość wyjść z tej szafy, jest troszkę lepiej...... powoli jakoś, Miluś może i by się ruszył z tej szafy, ale braciszek mu ciągle "tłucze do głowy" że jestem zła, niedobra i trzeba na mnie syczeć :roll:

dzisiaj przygotuje jakieś fajne ogłoszenie dla wszytskich pół-dzikusów :ok:

może znajdziemy jakiś doświadczony domek dla maluchów :ok:

Agness78 pisze:Oto i koteczki

Niestety od 3 dni mamusia była nie uchwytna :cry:

nie pokazywała się przez prawie 2 doby.
Dzisiaj pojawił się szary kotek i mamusia. Udało się i malucha złapaliśmy, zaraz zawiozę go na sterylizację :ok:

Mamusia niestety jest taka cwana że nic nie pomaga. Jak widzi klatkę odrazu się oddala i nawołuje małego

Czarny kotek się wogóle od 3 dni nie pojawił... nie wiemy co się mogło stać :roll:

Klatkę muszę w niedzielę oddać. Będziemy próbować codziennie ale marnie to widzę.
Mamę chyba trzeba złapać na podbierak ale po pierwsze nigdy tego nie robiłam, po drugie nie mam podbiera
ka

Jeśli ktoś chciałby pomóc.... to bardzo proszę.

Obawiam się że jak jej teraz nie złapiemy, czekają nas kolejny maluchy :evil:

czarny wrócił

szary/szara wczoraj zawieziona na sterylizację, dzisiaj będę wiedziała jak płeć :twisted:

dzisiaj ja odbieram, przeczeka w łazience lub w klatce u mnie kilka dni, później niestety wypuścimy :cry:

Mam już dwa dzikusy w klatce, i nie moge brac następnego, a DT zapchane :cry:

szary jest zdecydowanie bardziej proludzki niż jego bracia. wetka włozyła rękę do transporterka a on był
przerazony ale nawet nie atakował, nie warczał.... pewnie do oswojenia, ale nie ma gdzie go umieścić :cry:

Trudno... musi żyć na "wolności"

Teraz jeszcze czarne coś zostało i mamusia :roll:

tej diablicy nie idzie złapać na klatkę łapkę :cry:

obawiam się że chyba doczekamy się kolejnych maluchów na wiosnę...albo i wcześniej :cry:

[WRO] 2 Kotki, chyba już zawsze będą żyć na wolności :(

Kto przegląda forum