CK Szpiegunio DOCZEKAŁ SIĘ DOMU :))

[mahob]

...- wykonywania na nim zabiegów (płacze wtedy i siusia pod siebie )
...

Ojej...biedny

Szpiegunio szuka spokojnej przystani

[EwKo]

To ja może dopiszę, że Szpiegunio znalazł domek.

Ba! Mieszka ze swoją wielką miłością, Szarusią!

Inne CKoty czekaja na swoją szansę!
Sprawa megapilna ze względu na widmo likwidacji azylu

Informacje:

podpisz petycję - uratuj CK: viewtopic.php?f=1&t=100859&start=0
wątek CKotów - viewtopic.php?f=1&t=95739&start=0
SpeCKotki - zginą bez pomocy! - viewtopic.php?f=1&t=98594&start=0
CKmaluchy - viewtopic.php?f=13&t=97965&start=0

[mahob]

To ja może dopiszę, że Szpiegunio znalazł domek.

Ba! Mieszka ze swoją wielką miłością, Szarusią!

Na prawdę?
Świetnie

[EwKo]

No chyba że cos pochrzaniłam

Oby nie

[EwKo]

O, zauważyłam zmianę tytułu, znaczy - nie pochrzaniłam

[ryśka]

Ja też wiem z wątku, tak jak i Ty ale przecież nie może być inaczej

[EwKo]

Ja ostatnio tak średnio przytomna bywam (znaczy zdrówko nie teges, nie że zaraz jakieś używki czy cóś ), ale gdzieś czytałam o spotkaniu Szpiega i Szarusi. To pewne.
I - obym się nie myliła - o dom stały chodziło, nie tymczasowy, co?
Zgłupiałam

[ryśka]

o stały, ale głowy sobie uciąć nie dam, bo znalazłam dzisiaj taką perełkę:

"TYDZIEŃ 34 ciąży

* Co się dzieje z dzieckiem?:
* Co się dzieje z Tobą?:
* Weź pod uwagę:

Nie martw się, jeśli miewasz czasem kłopoty z koncentracją i z zapamiętywaniem nowych informacji. Pogorszenie pamięci pod koniec ciąży jest spowodowane przejściowym kurczeniem się komórek mózgowych kobiety, mija jednak w kilkanaście tygodni po porodzie."

Czy to nie piękne?

[EwKo]

Tia... wychodzi że od lat w ciazy jestem
Pobiłam słonice

[grrr...]

Dziewczyny


Aż trudno uwierzyć w tak szczęśliwe zakończenie tej historii Strasznie się cieszę!!! Duże kciuki za CKoty na nowej drodze życia!

Podpisano:
wiecznie ciężarna umysłowo

[mahob]

.... Pogorszenie pamięci pod koniec ciąży jest spowodowane przejściowym kurczeniem się komórek mózgowych kobiety, ."

Czy to nie piękne?

Ryśka - na szczęście - "mija jednak w kilkanaście tygodni po porodzie"

[EwKo]

Szarusia - KiziaMizia

[img=http://img39.imageshack.us/img39/6694/kiziamizia.jpg]

Szogun – Szpiegunio

[img=http://img74.imageshack.us/img74/3364/szogun2.jpg]

przytul mnie

[img=http://img74.imageshack.us/img74/7307/ocieraniesie.jpg]

Panie – przodem

[img=http://img9.imageshack.us/img9/803/damyprzodem.jpg]

jedz Kochanie ja pilnuje…

[img=http://img524.imageshack.us/img524/5003/szogunpilnuje.jpg]

to poleżmy teraz troszkę…

[img=http://img32.imageshack.us/img32/176/naparapecie.jpg]

[ryśka]

Jak cudownie!!! Pamiętam dzień, w którym pierwszy raz zobaczyłam Szarusię - siedziała za szafą, wciśnięta, przerażona, razem z rodzeństwem. 6 malutkich kociątek znalazło dom, a ona, siódma, została - niczyja, niekochana.
Mam nawet zdjęcie z tego dnia, jeśli chcecie, to poszukam (jest na jakiejś płytce).

[EwKo]

A teraz ma swój dom i własnego ochroniarza

Mam nawet zdjęcie z tego dnia, jeśli chcecie, to poszukam (jest na jakiejś płytce).

- hmm... tak se właśnie myślę: chcieć? nie chcieć?

[ryśka]

phiii...! (:foch:)