Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 28, 2009 14:16 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Ruach pisze:Kinguś, TOŚ jest UJEMNY!!!! :P

Żartujesz?! JAk to możliwe?? Znaczy przeszło mu tak już na zawsze??
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon wrz 28, 2009 14:17 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

A tak z polskiego na nasze :?:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon wrz 28, 2009 14:34 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

z polskiego na nasze jest tu:

viewtopic.php?f=1&t=89395

białaczka
leczenie interferonem
kilka tyg po leczeniu test
dzisiaj: wynik ujemny

czy na zawsze?????? nie wiem, nie wiem......
ale dziś, ZWALCZYŁ WIRUSA!!!!! :P :P :P
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon wrz 28, 2009 14:37 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

ojaniepierdykam... Zajerzyście jak cholera!! Pani Elżbieta pewnie w skowronkach cała - uratowała Tośkowe doopsko przecież. :piwa:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon wrz 28, 2009 14:38 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Ojej! Teraz ja też już rozumiem i bardzo się cieszę:ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 28, 2009 14:41 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

kinga w. pisze:ojaniepierdykam... Zajerzyście jak cholera!! Pani Elżbieta pewnie w skowronkach cała - uratowała Tośkowe doopsko przecież. :piwa:


nio ( dzwoniła do mnie z kościoła, głos jej drżał )
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon wrz 28, 2009 14:43 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

To cała historia jest. Miałam okazję poznać Tosia, Milusia i przede wszystkim opiekującą się nimi Panią Elżbietę, przy okazji Kłakowej eskapady do stolicy. Toś jest bajecznie pięknym kociszczem. Wiadomośc o ujemnym wyniku (był pozytywny) to super wiadomość. Jeszcze Miluś... Też się uda! :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon wrz 28, 2009 14:43 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

:piwa: :piwa: w takim razie :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon wrz 28, 2009 14:53 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

NO, poćwiczyliśmy a Kłaczkiem Uro-pet. Kupiłam dziś. Jak bydlę nie chce urinarek to ma żreć pastę. No i żre. Najpierw maćnęłam pyszcz żeby sie oblizał, potem zlizywał z palca (boszszsz... ale to śmierdzi!) a w końcu bezpośrednio z tubki. Może mu posmakuje...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon wrz 28, 2009 21:47 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

kinga w. pisze:NO, poćwiczyliśmy a Kłaczkiem Uro-pet. Kupiłam dziś. Jak bydlę nie chce urinarek to ma żreć pastę. No i żre. Najpierw maćnęłam pyszcz żeby sie oblizał, potem zlizywał z palca (boszszsz... ale to śmierdzi!) a w końcu bezpośrednio z tubki. Może mu posmakuje...

podobno te zdrowe rzeczy zawsze mają coś odpychającego :lol:


kinga w. pisze:My po przerwie. Kłaczek zastrzyknięty, Rajmund nakarmiony.
Wiesz co? Takich straganowych kotów to ja ze dwa mam na pewno - nie sądzę żeby Miyuki i Hino zostały przez poprzednią właścicielkę znalezione pod płotem, ale o ile Miyu pewnie by olała taką imprezę kompletnie bo ona ma w nosie cały świat, to Hino... Jazda samochodem, jakaś klatka albo inne zamknięcie, obcy ludzie, ruch... Wielki stres dla kota.

ja wiem że to tak się nie da zrobić ale aż mnie strzyka, ciekawe kiedy ludzie zaczną przeglądać na oczy bardziej masowo

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 28, 2009 21:54 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Aoleż cieszę się Tosiem :D !

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 29, 2009 8:07 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Takie dobre wiesci z rana :dance2:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2009 8:49 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Witulka wsiem. Kłaczek podżarł kurzego cycka na śniadanko, kazał się wypuścić z klatki, w przedpokoju kucnął do siku, ale nie zostawił kleksika. Nie wiem... Podkład po nocy przyzwoicie podlany, czyli kocina drożna raczej. W nocy się skupczył uczciwie w klatce, wyszło z tego coś śmiesznego bo patrzymy na siebie z Rajmundem (smród obudził!), oboje razem: "Tyyy?? Nie. Kłaaaczeeek!" Ale kupściak porządny. W nocy też zdjął sobie abażur. Obudził nas odgłos drapanego plastiku kiedy ten mały śmierdziel usiłował zakopać znienawidzone narzędzie kociego ograniczenia. Przy okazji nieźle się wydarł z kłaków. Uro-pet jest już ble. Wczoraj chyba z zaskoczenia weszło, dziś próbował uniknąć opaćkania pyszcza jak się dało, ale w końcu poległ.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 29, 2009 9:13 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Dalej kciuki za Kłaka :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 9:22 Re: Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Walczymy.

Jak miło to czytać :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, zuza i 458 gości