KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Agness78 pisze:
Agness78 pisze:HOP, wsparcie nadal potrzebne!!!

Prosimy o pomoc dla Rudzika

Co słychać u Rudzika?

kalina jak znajdzie chwilę czasu :roll:

to pewnie napisze wieści od Rudiego, wiemy, że Rudi powoli jest oswajany, czuje się lepiej, powoli przygotowywany jest do kolejnej wizyty u weta :roll:

, ostatnio leki dostawał w domu, teraz trzeba zdiagnozować co jest przyczyną tych zmian skórnych, pewnie jakaś alergia

Rudi trzymaj się :ok:

może ktoś mógłby jakis bazarek zorganizować z myślą o Rudziku? :oops:

albo przeznaczyć coś na bazarek
samo utrzymanie chorego kotka to bardzo duże koszty, planujemy porobić specjalistyczne badania krwi, ale na to niestety potrzeba kasy

Jestem w delegacji. Dosłownie na chwile wpadłam do domu, by połączyc sie na kablu z internetem. Mam przenośmy, ale jest do d.....
Jak tylko wróce w sobote do domu to dam znac co u Rudzika. czy sa jakieś zmiany, bo na razie wszystko po staremu.

Co tam u naszego Rudaska?

Jestem i dziś znowu wyjeżdżam służbowo. Byłam u mamy i Rudzik na stałe przeniósł się do pokoiku gościnnego, mama wypuszcza go na troche, gdy jej koty są w ogrodzie.
Rodzice rozmawiali znów z weterynarzem. Kotek jest cały czas bardzo dziki, więc jeszcze trzeba poczekać z wizytą, aby nie zniweczyć tego, że troszeczkę się oswaja. Weterynarz kontunuuje leczenie pyszczka antybiotykami, które mama podaje w domu. Ale po tej serii antybiotyku, pojedzie już na pewno do weta.
Je cały czas normalnie, mimo tego, że pyszczek jeszcze do końca nie wyleczony.
Przez tydzień mnie nie będzie więc kolejne informacje w sobotę

HOP wsparcie nadal potrzebne, nie zapominajmy o Rudziku

Agness78 pisze:HOP wsparcie nadal potrzebne, nie zapominajmy o Rudziku

Hop

jessi74 pisze:A Pandusia już w swoim domku! od pierwszych chwil polubiła swoich nowych opiekunów więc lżej było mi się z nią było rozstać

Z radością odpinam bannerek :ok:

Hop, Rudzik się przypomina wszystkim fanom chętnym wspomóc go finansowo :oops:

nikt nie zgląda do Rudzika

Ja zaglądam :ok:

Prosimy o wsparcie finansowe dla Rudzika :oops:

Presyłam wieści o Rudziku od kaliny m.
Jeśli chodzi o Rudzika, mama dalej kontynuuje leczenie antybiotykami. Po tej kuracji obiecałam, że przyjadę do niej na dłuzej i jakoś zwabimy kotka do kontenera i przetransportujemy do weterynarza. Na razie czuje się po kolejnej dawce antybiotyku coraz lepiej, choć nadal jest zlękniony. Myślę, ze po tej wizycie i decyzji o dalszym kierunku leczenia wyjdzie już na prostą:)
:1luvu:

Czekamy na kolejne wieści

na pewno wyjdzie na prostą, jednak mimo wszystko to kocia tragedia

Rudi musi być karmiony specjalnymi papkami, jak uzbieramy pieniądze na testy i badania dowiemy się co to za alergia i będzie można wprowadzić specjalistyczne leczenie
Niestety jednak Rudi to już dorosły kotek, którego nie da się oswoić

za długo żył na wolności i ma już na zawsze zaprogramowane, że należy bać się człowieka, bo z kotkami pozostaje w przyjaźni i bawi się z nimi nawet. A więc, jeśli nie znajdzie się dla niego miejsce w jakimś azylku - będzie musiał wrócić do miejsca gdzie żył na wolności

natasza, napisz może w tytule, że bardzo chory Rudzik - szukamy dla niego miejsca w azylku, na stałe

KOCIE PODZIEMIE CZYLI BEZDOMNE WROCŁAWSKIE KOTY CZĘŚĆ I

Kto przegląda forum