Solejka spod chmurki. Rudobiałe śliczności w domku z marzeń

RATUUUNKU! Weżcie ode mnie to rudobiałe coś. :twisted:

Ta chuda doopinka ma tylko jedno w głowie. Mizianie, mizianie, mizianie...

Gdybym wiedziała, że Solejka to taki upierdliwy kociak, to wcale nie zabrałabym jej. :twisted:

Jak tylko usiądę, jest na kolanach. Nie leży na nich, tylko sie "płoży", a więc mizia, barankuje, ociera, przytula...
Jeśli nie reaguję i nie głaszczę jej non stop, wstaje na dwie łapki i obejmuje mnie za szyję. :roll:

Wstrętny, chudy,mały miziak. :1luvu:

Czasami bawi sie trochę z Kubusiem.

kotika pisze:Gdybym wiedziała, że Solejka to taki upierdliwy kociak, to wcale nie zabrałabym jej.
Jak tylko usiądę, jest na kolanach. Nie leży na nich, tylko sie "płoży", a więc mizia, barankuje, ociera, przytula...
Jeśli nie reaguję i nie głaszczę jej non stop, wstaje na dwie łapki i obejmuje mnie za szyję.
Wstrętny, chudy,mały miziak.

Czasami bawi sie trochę z Kubusiem.

Ślicznie razem wyglądają :1luvu:

A co tu się dzieje :evil:

Nikt nawet nie odwiedzi naszej pięknej Solejki :!:

zagladamy, zagladamy

Zaglądamy?
Za mało :wink:

Solejka ma dzisiaj wizytę adopcyjną
Trzymajcie kciuki :ok:

Solejka znalazła wspaniały dom
:piwa:

cieszę się razem z Tobą

napisz coś o domku

O domku napisze więcej Kotika jak tylko będzie mogła
Ja wiem tylko,że wspaniały

Agnieszka Marczak pisze:O domku napisze więcej Kotika jak tylko będzie mogła
Ja wiem tylko,że wspaniały

Potwierdzam, domek jest wspaniały.
Najpierw pogniewali się, że przywiozłam kota autobusem, przecież oni mogli po nas przyjechać autem. :roll:

W mieszkaniu wszędzie, nawet w kuchni, naturalnej wielkości, oprawione w piękne ramki portrety rezydentki Kasi.
Kasia przeżyła kilkanaście lat, pod koniec życia przeszła kilka operacji (rak) i dopiero widoczne cierpienie kota, pomogło podjąć im decyzję o uśpieniu kota.
Tego dnia cała rodzina była w schronisku, ale do żadnego kota serce jakoś im szybciej nie zabiło, dopiero zdjęcie Solejki ich zafascynowało.Chyba to było przeznaczenie, bo Solejka wróciła do miejsca skąd ja zabrałam. Niedaleko był krzaczek, pod którym mieszkała.
23 letni syn i 16 letnia córka rzucili się na podłogę aby bawić się z Solejka. Wynikła mała scysja na jakim kocyku ma spać koteczka, na niebieskim, czy czerwonym. :ryk:

Prezentowano jej drapak, którym ona nie była zainteresowana, za to oglądała telewizję.
Wszyscy opowiadali mi kto ma w rodzinie jakie i ile kotów. Płynęły nieustanne opowieści o rezydentce, jaka to była wspaniała koteczka. W pewnym momencie przeraziłam się, że zostanę tam do skończenia świata i jeden dzień dłużej i będę zmuszona słuchać tych opowieści... :wink:

Za przywiezioną w wyprawce karmę i zabawki zwrócono mi z nawiązką, odwieziono do domu, no i mam zaproszenie na odwiedziny u małej. Na pewno z niego skorzystam.

Takie wspaniałe wieści

Solejka napewno będzie królową tego domu :mrgreen:

honda11 pisze:Takie wspaniałe wieści

Solejka napewno będzie królową tego domu

Solejka owinęła ich sobie wokół ogonka. :wink:

Solejka ma teraz na imię Kasia.

Trochę urosła. Bawi sie i szaleje. Wszystkich zauroczyła. :1luvu:

I przeraziła. Bo potrafi zjeść 3 saszetki i jeszcze upomnieć się o więcej.
Gdzie to sie w niej mieści. A Solejka odbija sobie czas, gdy mieszkała pod krzaczkiem. :wink:

Solejka spod chmurki. Rudobiałe śliczności w domku z marzeń

Kto przegląda forum