Wczoraj Dorcia dostała Trilac i mam nadzieję że pomoże to jej uporać sie z kuwetkowo zapachowymi problemami .
W przeciwieństwie do Kropci która gardzi takimi przekąskami Dorcia uwielbia zjadać wszystko co upoluje zwłaszcza w trakcie nocnych balkonowych posiedzeń , żeby tylko zjadała to byłoby ok ale ona notorycznie przynosi upolowane stworzenia do pokoju po czym bawi sie nimi tłukąc łapkami i tarmosząc ledwo żywe ćmy lub muchy, które z kolei usiłują umknąć pełzając po wykladzinie , machając skrzydełkami . Im żwawiej ofiara pełza po pokoju tym większe budzi u Dorci zainteresowanie a gdy w końcu całkiem opadnie z sił kończy w Dorciowym brzuszku , niestety część ofiar umyka pod szafki albo gdzieś do kąta po czym odzyskawszy siły drażni mnie swoją obecnością , kolejną dolegliwością jest zbieranie resztek owadów które akurat Dorci nie podeszły

Być może to jest przyczyną Dorciowych kłopotów żolądkowych
