

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wielbłądzio pisze:Chyba czuję się zobowiązana![]()
Ponieważ jednak zdobycie lwa, tygrysa czy nawet zebry mogłoby okazać się wyzwaniem nie do pokonania - może by tak chociaż odłowić w lesie jakiego dzika czy jelenia (hmmm, jelenia to ja mam tu na Ursynowie całkiem niedaleko, bez jeżdżenia do lasuobawiam się jednakże, że ten osobnik nie zdołałby wzbudzić w sąsiadach oczekiwanego przeze mnie zaintrygowania...)
? Jak Wam się wydaje
?
Wielbłądzio pisze:kalair pisze:Fakt, włosy u mnie krótsze..![]()
Natomiast, żeby Cię pocieszyć, chlebaka nie mam,bo któryś kotek zrzucił go na ziemię, i się rozwalił.
Naprawdę nie pamiętasz, który to był kotek..., czy może pamiętasz aż za dobrze?
Wielbłądzio pisze: zauważyłam, że na nasz taras przywędrował kolejny inspektor - tym razem jest to... wężyk
*anika* pisze:Wielbłądzio pisze:Chyba czuję się zobowiązana![]()
Ponieważ jednak zdobycie lwa, tygrysa czy nawet zebry mogłoby okazać się wyzwaniem nie do pokonania - może by tak chociaż odłowić w lesie jakiego dzika czy jelenia (hmmm, jelenia to ja mam tu na Ursynowie całkiem niedaleko, bez jeżdżenia do lasuobawiam się jednakże, że ten osobnik nie zdołałby wzbudzić w sąsiadach oczekiwanego przeze mnie zaintrygowania...)
? Jak Wam się wydaje
?
zgadzam się w zupełności
*anika* pisze:No nie wiem czy się podejmujęMuszę się mocno zastanowić... nie chciałabym być uszkodzona przez dzikie zwierzę
![]()
Wielbłądzio pisze:Wczoraj Lilian znów zaszczał ten sam chlebownik. Blacha zaczęła śmierdzieć od środka, więc tym razem musiałam już wywalić go na śmietnik. Chlebownik, nie Licha. Licha powinnam była już bardzo bardzo bardzo bardzo dawno temu, jakieś kilkaset niestosownych sików wstecz![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuza i 28 gości