Większość czasu spędzają tak Ale największą radochę ma moja psica A cha i smarki po środowym ważeniu :jasna 290 gram ciemna 350 gram mam nadzieję, że teraz już ważą więcej, bo jak patrzę ile jedzą to
Twoje panny nie pojechały, a ja nie mam czasu wgłębiać się w szczegóły... Racja na sraczke... i ja też... po serii zastrzyków panna już jest... ja nie... Fuksja wymiotuje... ja muszę nad ranem wyjechać... i najchętniej bym się rozdwoiła... w niedzielę egzamin, a ja mam pustkę w głowie...
madziabrau pisze:Większość czasu spędzają tak Ale największą radochę ma moja psica A cha i smarki po środowym ważeniu :jasna 290 gram ciemna 350 gram mam nadzieję, że teraz już ważą więcej, bo jak patrzę ile jedzą to
Oj jak dużo się u Was dzieje. Poczytałam sobie trochę bo dawno mnie tu nie było. Ale wiadomo cały czas jest co robić. Wędrówki mi służa, pięć kilo ze mnie zeszło Portki i spódnice na mnie wiszą, ale może przytyję znowu to nie będę wymieniać garderoby. Fajnie, ze wystawa się udała. Żal, że nie mogłam być. Trzymam za te twoje egzaminy Małgosiu.
Bo kto nie był ni razu człowiekiem Temu człowiek nie pomoże. A.Mickiewicz
wieści dopiero dziś i też na szybko... Bydzia i Brodzia nie pojechały, bo domek się nie odezwał... do dziś... wczoraj do domku pojechała Ciri... wrócił Kajtek z adopcji... powodem jest silna alergia dorosłego domownika - wyprowadził się nawet, a po wejściu do mnie, uciekał po dwóch minutach... nie będę wnikać dalej, ale chłopak siedzi w łazience, silnie zestresowany... na razie nie je... daję mu jeszcze dzień i dokarmianie wejdzie... Fuksja miała badania - prawie 4 godziny wczoraj - zapchana żarełkiem od przełyku do odbytu, ale nie ma żadnych zmian w obrębie organów wewnętrznych... trochę zagazowany żołądek jedynie... espumasan i alugastrin... reszta footer bez większych zmian i sensacji... maluchy od niedzielnego wieczoru siedzą na mnie bez przerwy, jak tylko usiądę... Tiris fotkę wstaw!!! egzamin zdałam, z wielkim stresem... ale z przytupem i przyświstem... jestem teraz już masażystą małych zwierząt...